Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

marta: spokojne odejście

Marta: spokojne odejście

Rok temu zaczęłam odmawiać nowennę, bez tajemnicy światła, coś o niej cały czas pamiętałam i miałam na uwadze, ale zazwyczaj jej nie odmawiałam. Modliłam się o zdrowie dla taty, którego nowotwór dosłownie z dnia na dzień zabijał. Nowenny nie skończyłam, tata zmarł, dzień jego śmierci był ostatnim dniem mojego odmawiania tej nowenny. Wszyscy się bardzo modliliśmy, zdawaliśmy sobie sprawę z zagrożenia, a właściwie już sie przygotowywaliśmy na najgorsze, ale nadal była ta nadzieja. Mimo iż nie stało się to o co się modliłam, o cud, bo nic innego by go nie uratowało, to wiem, że Góra nam pomogła w tej całej sytuacji.

Przeczytaj

bernadetta: upłynęło kilka minut

Bernadetta: upłynęło kilka minut

Straciłam pracę dosłownie z godziny na godzinę. Bardzo cierpiałam z powodu tej straty i z powodu odrzucenia. Wspólnie z mężem zmówiliśmy nowennę pompejańską w intencji znalezienia pracy. Po zakończeniu tej nowenny westchnęłam w duchu, że nie otrzymałam pracy, bo nie miałam wiary. Upłynęło kilka minut od pojawienia się tej myśli i zadzwonił telefon. Zadzwoniła koleżanka.

Przeczytaj

agnieszka: jestem niezmiernie wdzięczna bogu, że doprowadził mnie do tej modlitwy...

Agnieszka: Jestem niezmiernie wdzięczna Bogu, że doprowadził mnie do tej modlitwy…

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Kochani,

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się w początkach 2013 roku od koleżanki ze wspólnoty. Modliła się w pewnej ważnej dla siebie intencji, ja jednak nie miałam wtedy poczucia,że mam jakąś intencję, która „potrzebowałaby” takiego intensywnego wstawiennictwa. Nie przerażała mnie ilość koniecznej modlitwy, co do „skuteczności” nie bardzo wierzyłam, ale miałam wrażenie, że wszystko zależy od subiektywnego oglądu sytuacji. Byłam przy tym nowa, jeśli idzie o modlitwę na różańcu, mimo kilkuletniego stażu nowo nawróconej katoliczki.

Przeczytaj

kinga: wymodliłam sobie wspaniałą pracę

Kinga: wymodliłam sobie wspaniałą pracę

Chciałabym podzielić się ze wszystkimi moją radością i łaską, której doświadczyłam dzięki nowennie pompejańskiej.Nie mogłam znaleźć pracy, byłam załamana, nie chciało mi się rano wstać z łóżka, nie mówiąc już o wyjściu z domu, bo właściwie po co? Czułam się niczym wykolejony tramwaj. Byłam  załamana.

Przeczytaj