Witajcie!
Chciałbym się podzielić niezwykłym świadectwem tego, jak w istocie Maryja jest „łaski pełna”. Świadectwo jest długie, ale proszę, przeczytajcie je do końca, bo jest to sama prawda.
Nowennę podjąłem w intencji mojej dziewczyny, którą bardzo kocham, a która odeszła ode mnie z dnia na dzień, w zasadzie z nieznanych mi przyczyn. Wydaje mi się, że przestraszyła się wezwania, jakie Bóg mógł do niej skierować. Chciałem ją bowiem poprosić o rękę latem tego roku.