Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

patrycja: probuje zapomniec o moim ukochanym

Patrycja: Probuje zapomniec o moim ukochanym

Witam, w wigilie zakonczylam 3 nowenne w intencji mojego ukochanego. Pierwsza i druga byla w intencji jego powrotu. Niestety nie zostaly wysluchane chociaz nasze relacje polepszaly sie w tym czasie. Trzecia nowenne odmowilam w intencji otworzenia mu oczu na jego bledy i poprawienia naszych relacji, poniewaz pomyslalam ze moze nie powinnam prosic boga o milosc. Niestety moj byly sprawial mi caly czas przykrosc jego zachowaniem i jego zimnym stosunkiem do mnie. Caly czas mialam nadzieje ze po odmowieniu tej trzeciej nowenny cos sie zmieni na lepsze jednak narazie nic na to nie wskazuje.

Przeczytaj

ania: iskra nadzieji w tunelu ...

Ania: Iskra nadzieji w tunelu …

Na wstępie chciałabym złożyć wszystkim podziękowania za wpisy, ponieważ dodawały mi one otuchy w momentach dla mnie bardzo trudnych. Dzień po dniu kiedy odmawiałam nowennę dochodziło niemalże do tego że rzucałam różańcem i nie chciałam się w ogóle modlić za osobę ,która tak naprawdę tego potrzebowała. Była to moja znajoma na której się bardzo zawiodłam ale była dla mnie bardzo bliska i przypadkiem dowiedziałam się że zachorowała, ciężko zachorowała.Pierwsza diagnoza była rak, potem z każdym dniem kiedy ja wątpiłam w moc Maryi że modlitwa cokolwiek zdziała. Mówię sobie a nikomu nie zaszkodzi a jak Maryja nie pomoże to trudno. Z każdym dniem oburzałam się że mam się modlić za kogoś kto mnie obmówił i zawiódł. Nie miałam siły na modlitwę , usypiałam z różańcem w nocy , płakałam i nie wiedziałam po co to wszystko ale jakiś głos mi mówił’ Módl się , módl się” co wątpiłam to wciąż ten głos w moim sercu.Odmawiałam nowennę pompejańska wcześniej ponad 2 lata w różnych intencjach i w końcu odpuściłam kiedy doszło do mnie że nie ma sensu się tak modlić. Dużo się po prostu nie spełniło.

Przeczytaj

wojtek: spokÓj

Wojtek: SPOKÓJ

Modlę się tą nowenną od dłuższego czasu, myślę, że odmówiłem już około 10 nowenn, jedne intencje już się spełniły inne jeszcze nie, chociaż wierzę, że się spełnią, Maryja dała obietnicę, więc nie może być inaczej, a ja jestem niezwykle uparty:), jedno wiem na pewno po tych wszystkich miesiącach spędzonych na modlitwie, ta nowenna ma ogromną moc, jest jak koło ratunkowe, kiedy toniesz, jak ostatnia deska ratunku, wystarczy się jej chwycić i zaufać.

Przeczytaj