Dzięki Ci, Matko Boża z Pompejów, że dzięki Nowennie Pompejańskiej zaznałam spokoju i wyciszenia, że odmawiając trzecią Nowennę Pompejańską przeżywam radość z odmawiania modlitwy różańcowej, której przedtem (oprócz Koronki do Miłosierdzia Bożego) nie odmawiałam, że z chęcią zaczynam codzienny różaniec (mimo niedoskonałości mej modlitwy),
przemiana wewnętrzna
Nowenna pompejańska prowadzi do przemiany wewnętrznej. Odnów swoje życie duchowe, zyskaj bliskość Pana Jezusa i Maryi przez nowennę!
Oliwia: Codzienność z nowenną
Trzeci raz skończyłam odmawiać tę nowennę.
I trzeci raz dostałam to samo- pokój w sercu, siłę do pracy.
To niesamowite, że nagle udaje nam się wygospodarować trochę więcej czasu na modlitwę niż zazwyczaj. Początki były trudne. Nie wiedziałam czy sprostam temu zadaniu.
Weronika: Jestem niewymownie wdzięczna Niebiańskiej Matce za uzyskaną łaskę!
O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od koleżanki w tamtym roku i zaczęłam ją odmawiać w intencji mojego chłopaka o umocnienie w wierze. Niestety, przerwałam ją w trzydziestym dniu. Później miałam już wiele nauki przedmaturalnej i nie zaczęłam jej od nowa. W tym czasie, mój chłopak, całkiem odszedł od wiary.
Kasia: szczęście
Mam 18 lat i odmówiłam Nowennę Pompejańską dwa razy. Wcześniej wydawało mi się to nie do pomyślenia, jednak bardzo martwiłam się o pewną osobę i też o nasze relacje i gdy natrafiłam po raz kolejny na Nowennę Pompejańską, to zdecydowałam się, że to naprawdę może pomóc. I pomogło!
Magda: Wiem, że Maryja nie pozostawi mnie samej sobie i za to pragnę Jej dziękować
Chciałabym i ja, w końcu podzielić się swym świadectwem. Długo zwlekałam z tym, czekając aż wszystkie moje prośby się spełnią. Tak się nie stało (jeszcze), ale wiem, jak ważne i wspierające nas w modlitwach są świadectwa innych. Mi osobiście wiele razy świadectwa umieszczane na stronie pomogły przetrwać w chwilach zwątpienia,
Jadwiga: Doznałam nawrócenia, którego zawsze bardzo pragnęłam
Witam serdecznie,
Chciałabym podzielić się z wszystkimi swoim listem, świadectwem.
Byłam w 6 miesiącu ciąży, kiedy depresja po raz kolejny zaprowadziła mnie w dalekie doliny rozpaczy. Nieuzasadniony lęk i strach przenikały moje ciało, a w moim życiu nie pozostało nic oprócz odcieni szarości i wszechobecnej pustki. Nie chciałam przyjmowac leków ze względu na ich negatywny wpływ na rozwój dziecka.