Była to druga nowenna do Maryi. Podczas, gdy na owoce pierwszej nie trzeba było długo czekać, ta (w intencji brata narkomana i przestępcy) nie przyniosła oczekiwanych owoców jego uzdrowienia i nawrócenia. Jednak wciąż mam nadzieję wbrew nadziei, bo tylko Bóg zna czas ofiarowania swojej łaski w intencji uzdrowienia grzesznika.
Maryja
Maryja i Nowenna pompejańska – Ona przybliża nas do Boga. Z Nią pokonamy nasze trudności, Ona nas zaprowadzi do Jezusa i do Nieba. Zaufaj Maryi i oddaj Jej swoje problemy!
Karolina: Wielka jest moc różańca świętego…
Prawdą jest, że Pan Bóg daje człowiekowi tyle cierpienia, ile jest on w stanie wytrzymać… Teraz, z perspektywy czasu patrzę na to, co mnie spotkało 10 miesięcy temu zupełnie inaczej, przez pryzmat miłości do Pana Boga i Matki Przenajświętszej. Widzę, że moje cierpienie miało sens…
Elwira: praca
Moją Nowennę zaczęłam odmawiać 10 września a skończyłam 2 listopada w intencji mojej pracy. Nie będę opisywała szczegółów powiem tylko ,że jest to nowo otwarta firma z niemieckimi liquidami (olejki do e-papierosów) w którym miałam pracować.
Katarzyna: Ufajcie i oddajcie cześć Maryi Pannie
Jestem w trakcie odmawiania trzeciej nowenny pompejańskiej i chcę złożyć to krótkie świadectwo, ponieważ wiem że moje dwie poprzednie intencje nie zostały do końca wysłuchane przede wszystkim dlatego, że nie potrafiłam zupełnie skupić się na modlitwie, wykonywałam podczas modlitwy czynności domowe które sprawiały ze się bardzo zapominałam, ale także dlatego ze wcale nie głosiłam jak dobrotliwie Maryja traktuje swoich wiernych.
Ania: Świadectwo którego miało nie być
Pewnie jak każdy kto rozpoczyna nowennę pompejańską chciałam umieścić tu swoje świadectwo po otrzymaniu łaski o którą proszę Matkę Bożą i mam nadzieję, że jeszcze nadejdzie ten dzień kiedy takie świadectwo pełne optymizmu tu zamieszczę. Dziś jednak poczułam potrzebę podzielenia się z Wami moją drogą z nowenną , bo właśnie nowennę uważam za drogę którą Matka Boska prowadzi nas do Jezusa i do poznania własnej duszy.
Aleksandra: Najpierw załamałam się i płakałam
Kiedy byłam w ciąży lekarz ze względu na mój wiek (38lat) sugerował zrobienie testu Pappa. Wyniki były niepomyślne: ryzyko, że dziecko urodzi się obarczone Zespołem Downa wynosiło 1:95. Mój lekarz powiedział, że taki wynik traktuje się jako pozytywny. To był bardzo trudny i ciężki okres w moim życiu.