Pragnę podzielić się ze wszystkimi a szczególnie wątpiącym i niewytrwałym, że modlitwa do Królowej Rózańca Świętego to nadzieja,radość ,ukojenie .Mnie i moim bliskim przyniosła rozwiązanie wielu bardzo trudnych i skomplikowanych sytuacji.
nowotwór
Świadectwa nowenny pompejańskiej ma temat nowotworów, uzdrowienia z raka i leczenia guzów. Nawet rak może zostać uzdrowiony. Módl się o wolę Bożą!
Paulina: Dziękuję za łaski!!
chciałabym podzielic się ze wszystkimi moją historią, w sumie nie skończyłam jeszcze nowenny ,ale i tak już dużo się wydarzyło, zacznę od tego ,że zawsze byłam osobą wierzącą , jak mi się wydawało dosyć mocno , ale nie chodziłam do kościoła modliłam się sporadycznie , aż w październiku tego roku dowiedziałam się ,że mój tata ma raka z przerzutami.
Ola: Nie lękajcie się!
Jak się zaczęła moja historia z Nowenną Pompejańską? Gdy mój tata zachorował (dokładnie 24 Grudnia 2012r.), nie zdawałam sobie sprawy, jak zmieni się moje życie. Żadne nasze ziemskie, materialne dostępne środki nie są w stanie zagwarantować mu zdrowia. Jest on chory na nowotwór wątrobowo-komórkowy z przerzutem na kręgosłupie. Z czasem, gdy choroba zaczęła postępować i widziałam ogromny ból taty, za wszelką cenę szukałam jakiejś „szansy”.
Wiola: Tak jakby Maryja sama pomagała mi w tej modlitwie, jakbym miała ją odmówić. Kochana!
Szczęść Boże! Właśnie jestem w trakcie trzeciej nowenny (właściwe czwartej, ale nie udało mi się jednej skończyć). Piszę, by zostawić tu Świadectwo cudownego działania Matki Bożej, którą pokochałam dzięki tej nowennie. Miła stała się mi też modlitwa różańcowa.
Pierwsza nowenna była za mojego męża i jego uzdrowienie z choroby. Znienacka zachorował na małopłytkowość immunologiczną. Miał bezpośrednie zagrożenie życia przy liczbie płytek 4000 (norma od 150.000). Płytki są odpowiedzialne za krzepliwość krwi i naprawy urazów. U mojego meża mogło dojść do wylewu/wylewów do tkanek, w tym do narządów (także mózgu – najgorsze). Jak tylko maż zrobił badania krwi, od razu został skierowany do szpitala. A ja chwyciłam za nowennę… to była bardzo trudna nowenna, pełna wyrzeczeń, kuszenia, bluźnierczych myśli, które mnie nachodziły. I chyba tylko miłość do męza mnie utrzymała w tym postanowieniu.
Karolina: łaska wiary i egzamin
Zaczęło się od rekolekcji w połowie sierpnia – wtedy doznałam po raz pierwszy w życiu tak cudownej łaski wiary. Od tego momentu zaczęłam porządkować swoje życie, zdałam sobie sprawę, że żyłam w grzechu choć Anioł Stróż cierpliwie czuwał. Wyjaśnię, że kilka miesięcy wcześniej przechodziłam przez ogromny stres – ważne egzaminy zawodowe, na które przygotowywałam się około pół roku, a były rezultatem kilku lat nauki w ogóle.
Anna: A Dorota śpiewa, pięknie śpiewa…
W Lubawie, w kaplicy szpitalnej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Bożego, od 8 listopada do 31 grudnia 2011 r., dzięki gościnności sióstr zakonnych, została odprawiona nowenna pompejańska w intencji Doroty zmagającej się z nowotworem jajnika, matki trójki dzieci. Walka Doroty trwała już prawie cztery lata. Kiedy jesienią 2011 r. nastąpiła wznowa, lekarz podjął się trudnej operacji, z góry zakładając, że po niej nastąpi kolejna, czwarta już, seria chemioterapii. Sytuacja była bardzo trudna i oczywiste stało się, że potrzebny jest natychmiastowy i silny „szturm Nieba” oraz błaganie Boga o cud.