Długo zwlekałam z napisaniem mojego świadectwa. Moje dziecko niedawno skończyło roczek. Jest najwspanialszy darem jaki mogliśmy dostać od Boga za wstawiennictwem Matki Boskiej dzięki Nowennie Pompejańskiej. Nasze historia zaczęła się jak u wielu małżeństw.
bezpłodność
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
s. Wiktoria: Dar potomstwa
Prawie sześć lat temu po raz pierwszy zaczęłam modlitwę nowenną pompejańską. Z lekkim niedowierzaniem modliłam się, prosząc o dar potomstwa dla moich przyjaciół – Eweliny i Tomka.
Ewa: Cud narodzin
Swoje świadectwo chciałabym skierować przede wszystkim do osób, które starają się o potomstwo. Bardzo bliska mi osoba zachorowała na endometriozę. Po wielu nieudanych próbach zajścia w ciążę lekarz zasugerował jej in vitro, wskazując tę metodę jako jedyną słuszną w tej sytuacji.
Katarzyna: Dar macierzyństwa
Mam 34 lata, przez kilkanaście lat żyłam bez Boga. To były lata wypełnione wieloma nałogami i imprezami, i wydawało mi się, że wszystko jest dobrze.
Magdalena: Prośba o dar rodzicielstwa.
Miesiąc temu zakończyłam wraz z mężem odmawianie naszej pierwszej Nowenny Pompejańskiej. Z głębi serca prosiliśmy Matkę Bożą o dar rodzicielstwa. Nasza modlitwa byla tym bardziej żarliwa, iż stanowiła odpowiedz serc na niedawną utratę nienarodzonego dzieciątka. Czas oddany Matce Bożej był czasem pięknym, pełnym wzruszających momentów, a nawet łez. Matka Boża przeprowadziła nas przez bardzo trudny moment wspólnego życia w małżeństwie. Chwała Jej za to i cześć!!!
Małgorzata: Wiem, że nie jestem sama w swoim cierpieniu i niepłodności
Jesteśmy z mężem młodymi ludźmi, ponad 4 lata po ślubie.
Od 3 lat staramy się o dziecko. Niestety bezskutecznie. Moje zaburzenia hormonalne i wcześniejsze przewlekłe zapalenia ciągle nie pozwalają na to by w naszych ramionach tulić wymarzone i już tak bardzo ukochane dzieciątko. Dostaliśmy kwalifikację do zabiegu in vitro , ale odmówiliśmy. Zaczęliśmy się zastanawiać nad adopcją, jednak zdecydowaliśmy, że poczekamy ze złożeniem dokumentów jeszcze kilka miesięcy.