Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w trakcie choroby nowotworowej mojego Taty. Prosiłam Matkę Bożą o łaskę uzdrowienia. W tym czasie doznałam wielu łask, które ułatwiały mi wytrwanie w walce o zdrowie Taty. Odmówiłam 3 NP i rozpoczęłam 4, wszystkie w tej samej intencji. Czas choroby był czasem sprawdzianu mojej wiary. W tym okresie bardzo zbliżyłam się do Boga, który towarzyszył mi każdego dnia.
Lucyna: S.O.S. – Ratuj Matko
Szczęść Boże. Mam na imię Lucyna i jutro 19.03.2018 kończę moją 4 nowennę pompejańską a nie dałam jeszcze świadectwa. Wybacz mi, Matuchno Najdroższa. Od paru lat przebywam w Niemczech (sytuacja życiowa).