Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

kasia: cierpliwie czekaj

Kasia: Cierpliwie czekaj

Świadectwo to piszę po dwóch latach od pierwszej nowenny w intencji pomocy mojej rodzinie. W ciągu tych dwóch lat było wiele innych intencji. Początkowo traktowałam nowennę jak czarodziejską różdżkę. Gdy moim rodzice tak strasznie cierpieli, mówiłam im żeby jeszcze chwilę poczekali, skończę nowennę i problem się skończy. Pytałam kilkakrotnie rodziców czy mam się przestać modlić. Widziałam że byli wykończeni psychicznie, ponieważ byli męczeni atakami z różnych stron. Patrząc na ich rozpacz odczuwałam straszny ból.

Przeczytaj

ag list: moja pierwsza nowenna pompejańska

Aga: Moja pierwsza nowenna pompejańska

Kochani, to czwarty dzień mojej Nowenny , pierwszy raz ją odmawiam, słyszałam o niej już nie raz, ale tym razem szwagier opowiadając swoje świadectwo nie świadomie zachęcił mnie do jej odmawiania. Bałam się że nie podołam, choć różaniec odmawiałam nie raz i to nie jest dla mnie nowość, ale jak pomyślałam …przez 54 dni 4 części dziennie…to czułam lęk!.

Przeczytaj

gosia: bóg jest najważniejszy

Gosia: Bóg jest najważniejszy

Odmawiałam swoją pierwszą nowennę „za serce mężczyzny by zrozumiało że miłość jest najważniejsza”, mężczyzny który odszedł ode mnie. Wrócił po trzech miesiącach do mnie i jedne z pierwszych słów które do mnie skierował jako swoje przemyślenia to właśnie było dokładnie to o co się modliłam. Wcześniej byłam przekonana że modlitwa za kogoś niewierzącego nie poskutkuje.

Przeczytaj

fabian: prowadziłem bardzo grzeszne życie

Fabian: Prowadziłem bardzo grzeszne życie

Chciałbym się podzielić swoim świadectwem , odmówiłem już 5 Nowenn Pompejanskich.Moze zacznę od początku to było ok 5 lat temu byłem wtedy za granicą,prowadziłem bardzo grzeszne życie nie zważając na skutki, miałem wspaniałą żonę,z którą mam wspaniałe dwie córki, wyjechałem za granicę gdyż zmusiły mnie do tego wysokie długi, przyjeżdżając na urlop do Polski mało zajmowałem się rodziną, bardziej interesowało mnie hulaszcze życie,a długi dalej były, pewnego dnia gdy byłem za granicą żona oznajmiła mi że chce rozwodu, że już wykonczylem ją psychicznie , prosiłem ją żeby dała mi szansę a ja jej oczywiście nie wykorzystałem (poprostu nie byłem wtedy jeszcze gotowy, dopiero teraz tą pojelem),.

Przeczytaj

ewelina: ufająca lecz wątpiąca

Ewelina: Ufająca lecz wątpiąca

Chwała Panu za Maryję. Kocham Maryję i chociaż prowadzi mnie drogą, której nie pojmuję to idę za NIĄ!!! Zaufajcie jej! Od ponad 14 lat proszę Boga o dziecko. Zaraz po ślubie uważałam że nic się nie dzieje jak go nie ma, ale po 4, 5, 10 latach to już coś nie tak. Zaczęło się leczenie z masą problemów, mąż ogromnie przeżywał każdą wizytę u lekarza. Podczas spowiedzi ksiądz przekazał mi na karteczce pomysł: NAPROTECHNOLOGIA. Niestety nawet ta dziedzina medycyny nie pomogła nam w naszym przypadku. Ja wiem że błagam nadal BOGA o cud, ale teraz już wiem że on mnie prowadzi drogą, która składa się w całość.

Przeczytaj