Wśród moich znajomych i w rodzinie kilka osób odmawiało Nowennę Pompejańską. Ale mnie osobiście zachęciła do niej, nie czyjaś namowa, lecz postawa koleżanki z pracy, która po Nowennie była niezwykle „odmieniona” – pełna wewnętrznego spokoju i radości.
Oczywiście na początku zupełnie nie wyobrażałam sobie, jak można znaleźć tyle czasu na modlitwę… Przecież najczęściej odmawiałam tylko dwie dziesiątki Różańca, do których kiedyś się zobowiązałam. A teraz postanowiłam w Nowennie włączyć wszystkie cztery części Różańca, wraz z rozważaniami tajemnic – pracując na pełnym etacie, mając rodzinę i prowadząc dom. Wiedziałam, że będę musiała wykorzystać każdą wolną chwilę, zarówno w drodze do pracy, jak i przy gotowaniu, czy innych czynnościach.