Szczęść Boże! Z Nowenna spotkałam się na Internecie, kiedyś słyszałam też o niej od znajomych. Już na przełomie czerwca i lipca zastanawiałam się nad rozpoczęciem odmawiania ale wydawał mi się to za duży wysiłek. Nagle przyszedł czas, że potrzebowałam pomocy, miałam bardzo ważną intencję i spróbowałam.
pokora
Módlmy się o łaskę pokory do Maryi.
ULA: MOJE ŚWIADECTWO
Wiem że wszystkie świadectwa są bardzo potrzebne ,bo codziennie od pół roku a może dłużej czytam je i dają mi siłę na rozpoczęncie następnych moich trzech różańców.
Chce szybko napisać moje świadectwo dziś aby póżniej kiedy będę jeszcze mocniejsza opisać wszystko wam .
np54: Mimo wszystko pokora?
Dzisiaj skończyłam swoją pierwszą Nowennę Pompejańską. Prośba nie została wysłuchana i raczej nie zostanie, bo chyba po prostu się nie da.
Jakiś czas temu przeżyłam rozstanie. Po dłuższym związku. Nie prosiłam o Jego powrót. W żadnej modlitwie. Ani razu. Udawałam że się z tym pogodziłam. Potraktowałam to jako karę, nie od Boga ale od życia. Za to, że sama wiele zepsułam…
Edyta: Maryja nie pozwoliła zniszczyć naszego domu!
Jestem winna naszej Mateczce świadectwo. 20 stycznia ukończyłam swoją pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską. Modliłam się o dar macierzyństwa. Na otrzymanie tego daru muszę jeszcze jednak poczekać.
Alicja: wszystko można pokonać z Bogiem i Maryją
Pragnę i ja złożyć swoje świadectwo. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od kuzynki, próbowałam wielokrotnie odmówić ją i ja, lecz bałam się, iż nie podołam temu zadaniu. Aż pewnego dnia, dokładnie, to było 5 października ubiegłego roku zaczęłam odmawiać swoją pierwszą Nowennę.
Marysia: Świadectwo z choroby nowotworowej
Witajcie! Postanowiłam napisać to świadectwo, ponieważ w sobotę 25 stycznia minął rok, odkąd moja rodzina odmówiła nowennę pompejańską – pragnę podziękować i podzielić się z wami tym, co zrobiła dla nas Maryja ( i wciąż robi). Rok temu dowiedzieliśmy się nagle, że moja mama ma raka, tak rozległego i z tyloma przerzutami, że operacja nie wchodziła w grę. Lekarz, który oglądał wyniki tomografu powiedział mojemu tacie tylko tyle, żebyśmy się trzymali i że jeśli znajdziemy lekarza, który będzie chciał jej podać chemię, to będzie cud.