Odmówiłam kilka Nowenn Pompejańskich w swoim życiu, wszystkie zostały wysłuchane, z większą i mniejszą siłą. Pierwsza była najsilniejsza. Dzięki Maryi mam rodzinę.
myśli samobójcze
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
Sylwia: Uzdrowienie z nerwicy i paranoi
Na wstępnie powiem, że to już drugie moje świadectwo o Nowennie Pompejańskiej i w tej samej intencji. Jestem osobą wrażliwą i nerwica zwykle powracała co parę lat, szczególnie, gdy się o coś martwię, wpadam w wir negatywnych myśli, z których nie mogę wyjść. Zaczęło się od tego, że się zamartwiałam, że za granicą, tu, gdzie mieszkam, nie mam zbyt wielu przyjaciół. Skończyło to się fobią społeczną i negatywnymi myślami, których nie mogłam opanować.
Justyna: Uzdrowienie psychiki i wiele łask
Z odmówieniem mojej pierwszej nowenny zwlekałam dość długo, bo myślałam, że nie dam rady. Teraz kończę już szóstą i wiem, że będę dalej się modlić do Matki Bożej.
Liliana: Jestem wdzięczna Matce Bożej
Chciałam podzielić się z wami historia mojego synka i wieloma łaskami, którymi obdarowała mnie Maryja. Synek urodził się o czasie przez cesarskie cięcie. Niby wszystko było w porządku, ale mały strasznie płakał. Przez kilka tygodni nie chciał spać, był nerwowy. Lekarze uspokajali, że wszystko jest dobrze. Chłopcy tak mają. Ale moja intuicja podpowiadała że dzieje się coś niedobrego.
Anonim: Uzdrowione małżeństwo
Kiedy zaczynałam nowennę byłam w depresji, a moje małżeństwo było w tragicznym stanie. Mąż nie chciał ze mną rozmawiać, unikał mnie jak ognia, spędzał miło czas z innymi… Kościoła też nie chciał znać, na Boga się obraził oskarżając Go, że wpędził go w to małżeństwo, i że miało być ono szczęśliwe. Zaczęłam się modlić.
Róża: Ogrom łask
Chciałabym podzielić się swoim świadectwem, chociaż wiem, że będzie ono długie. Mam nadzieję, że ktokolwiek to czyta, dotrze do końca. Na początku chciałabym powiedzieć, że Bóg jest dobry. Że nas kocha, że Pan Jezus jest z nami w każdej sytuacji, i że zawsze czeka, aż się do niego odezwiemy.