Ponad rok temu byłam bezrobotną bez nadziei kobieta.Od kiedy pamiętam zawsze miałam pod górkę, ale rok 2016 był dla mnie najcięższych rokiem.Borykakam się z brakiem pracy tuz po obronie tytułu inżyniera.Ciągłe wysyłanie CV,często bez odzewu podłamywało mnie bardziej.Kiedy już byłam zaprasza na rozmowę w sprawie pracy zaczęło brakować mi odwagi ,siły aby się przebić.Stawalam się coraz bardziej beznadziejna brakowało mi wiary.Jednak kiedy dodatkowo zerwał że mną chłopak poczułam ze nie jestem nic warta.
depresja
Nowenna pompejańska o wyjście z depresji – wiele osób modli się o poprawę stanu psychicznego, a potem pisze świadectwa. Znajdziesz je poniżej. Maryja uwalnia z depresji!
Renata: Przezwyciężenie depresji
Chcę dać świadectwo i podziękować Matce Bożej Różańca Świętego. Modliłam się do Najświętszej Panienki o przezwyciężenie depresji. Brałam już nie za mocne tabletki antydepresyjne i chciałam zacząć brać mocniejsze. Uzyskałam jednak łaskę oraz spokój wewnętrzny i na dzień dzisiejszy nie biorę żadnych leków antydepresyjnych. Dziękuję Ci za to Panienko Przenajświętsza i zachęcam innych do odmawiania Nowenny.
Magda: Znów zaczęłam się uśmiechać
Szczęść Boże, chciałam napisać to świadectwo, aby pomóc tym, którzy tak samo jak ja mieli wątpliwości na początku tej modlitwy uwierzyli Najświętszej Panience i powierzyli jej swoje życie. Jestem w trakcie mojej czwartej nowenny i mówiąc szczerze nigdy nie spodziewałabym się, że skończę chociaż jedną. Po skończeniu szkoły katolickiej przez długie lata nie wierzyłam ani w kościół, ani w siłę modlitwy, czułam że tracę więź z Bogiem i nie byłam pewna, czy chcę ją odtworzyć. NP poznałam w momencie kiedy najbardziej potrzebowałam nadziei na to, że coś w moim życiu się zmieni.
Monika: Nerwica lękowa, depresja i choroba taty
Szczęść Boże wszystkim odmawiającym Nowennę Pompejańską. Nie wiem od czego by tu zacząć. Może najlepiej od samego początku. Mam 24 lata. Jestem chora tak mogę o tym śmiało powiedzieć. Cierpię na depresję od 5 lat zazyżwam leki do tego doszła mi okropna nerwica natrętnych myśli. Gdy mnie zaatakuje trwa to tydzień, a nawet i dłużej totalny dołek. Nie potrafię się cieszyć z niczego. Nie mam ochoty wstać z łóżka. Mało tego ciągły paniczny lęk. Przedstawiają się mi różne straszne rzeczy. Potrafi mnie to złapać na uczelni, w domu, w kościele. Boję się podjąc pracy przez te właśnie okropne natręctwa.
Bartłomiej: Dziękuję Mamusiu kochana
To moje 2 swiadectwo. Jestem w trakcie 4 nowenny, ale chce opisac troszke 3-cią. Modlilem sie za dusze w czysciu cierpiace. Byla to „trudna” nowenna: glupie mysli, zwatpienia, a po co ja sie wogole sie modle:) ale dalem rade. Modlac sie mialem troszke nadzieje ze One pomogą w sytuacji wdomu. I tak sie stalo…zona ktora choruje na depresje zaczela modlic sie ze mna nowenna:)
Weronika: Nerwica i depresja odeszły w niepamięć
Szczęść Boże. Moja przygoda z Nowenna Pompejanska zaczeła sie w sumie w momencie kiedy stwierdzono u mnie nerwice lekowa oraz depresje. Całkiem przypadkowo piszac z pewnym chlopakiem z jednych grup nerwicowcow znalazlam u niego na tablicy wlasnie Nowenne Pompejanska, weszlam poczytalam i tak zaczelam odmawiac 1sza w swoim zyciu Nowenne, nie bylo łatwo ani lekko – odmówiłam i zostalam wysłuchana przez Maryje.