Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

agnieszka: matka boża wstawiła się za mną

Agnieszka: Matka Boża wstawiła się za mną

Chwała Panu!

Pragnę podzielić się swoją radością i opowiedzieć, jak Pan wysłuchał mojej modlitwy za wstawiennictwem Matki Bożej z Pompejów. Mam syna w wieku dojrzewania. Problemy narastały stopniowo, nasilając się w gimnazjum. Chłopiec opuścił się w nauce, stał się zamknięty w sobie i nie widziałam sposobu na nawiązanie z nim normalnej, rodzicielskiej relacji. Wszystkie moje pytania zbywał, odpowiadając „nie wiem” lub „nie pamiętam”. Nie wiedziałam, jakich ma kolegów, co się dzieje w nowej szkole, co było na lekcjach- nic, po prostu nic (chyba, że dowiedziałam się od wychowawcy).

Przeczytaj

Łukasz: dajcie się zaskoczyć, chwyćcie za różaniec

Łukasz: Dajcie się zaskoczyć, chwyćcie za różaniec

10 lutego skończyłem Nowennę Pompejańską. 54 dni po trzy części różańca każdego dnia. Czasami było ciężko, a ataki złego pojawiały się szczególnie w drugiej części nowenny.

Intencja, w której się modliłem jeszcze się nie spełniła, ale jestem pewien, że nastąpi to w odpowiednim momencie. Trzeba czekać. Bóg wie co dla nas najlepsze i w jakim czasie to uczynić. I uczy przy okazji cierpliwości oraz wystawia moją wiarę na próbę.

Przeczytaj

ula: maryja wybiera dla każdego najlepszy moment na uświęcenie

Ula: Maryja wybiera dla każdego najlepszy moment na uświęcenie

Witajcie Kochani,

Pragnę się z Wami podzielić świadectwem mojej pierwszej Nowenny Pompejańskiej, którą rozpoczęłam 8 grudnia, a zakończyłam 30 stycznia. Zanim napiszę kilka słów od siebie o tej niesamowitej modlitwie, chcę krótko opowiedzieć jak wyglądało moje życie przed rozpoczęciem Nowenny. Wcześniej nie lubiłam modlić się na różańcu, być może dlatego, że go nie rozumiałam. Modlitwa ta strasznie mi się dłużyła, a zamiast niej chętnie odmawiałam koronkę do Bożego miłosierdzia. Czasami było i tak, że wcale nie miałam ochoty się modlić, a wręcz zapominałam o odmawianiu pacierza. Jednak bywały takie dni, gdy rozpaczliwie modliłam się do Boga, prosząc Go o to, by zrobił coś z moim monotonnym życiem, które z dnia na dzień wydawało mi się być coraz gorsze, trudniejsze.

Przeczytaj

marysia: Świadectwo z choroby nowotworowej

Marysia: Świadectwo z choroby nowotworowej

Witajcie! Postanowiłam napisać to świadectwo, ponieważ w sobotę 25 stycznia minął rok, odkąd moja rodzina odmówiła nowennę pompejańską – pragnę podziękować i podzielić się z wami tym, co zrobiła dla nas Maryja ( i wciąż robi). Rok temu dowiedzieliśmy się nagle, że moja mama ma raka, tak rozległego i z tyloma przerzutami, że operacja nie wchodziła w grę. Lekarz, który oglądał wyniki tomografu powiedział mojemu tacie tylko tyle, żebyśmy się trzymali i że jeśli znajdziemy lekarza, który będzie chciał jej podać chemię, to będzie cud.

Przeczytaj