Moje świadectwo pisze jako kolejne na przestrzeni dwóch ostatnich lat w ciągu których zmagalismy się z chorobą nowotworową mojego taty. W czasie tym nieustannie wraz z rodziną omawialiśmy Nowenne w intencji cudownego uzdrowienia mojego ukochanego tatusia. Dzięki Nowenne czas choroby był nie tylko czasem wytrwalej i dzielnej walki z rakiem, która z trudem ale i wielka determinacja podejmowalismy. każdego dnia.ale przede wszystkim nadziei, ogromnej przemiany w sercach każdego z nas i w końcu pogodzenia się że śmiercią bliskiej osoby. Teraz już, zobaczywszy wszystko w dalszej perspektywie mam pewność że choroba była błogosławieństwem które miało dokonać przemiany w sercu mojego taty, sprawić by stał się lepszym człowiekiem. Tak też się stało. Tato spokornial i stopniowo godzil się z postępująca choroba, a my wszyscy przy nim. Tak w życiu jest i taka jest natura ludzka że w swej ograniczonosci prosimy o rzeczy które nie są dla nas najlepsze w aspekcie naszego przyszłego życia. Tak też było w naszym przypadku, gdyż nikt z nas nigdy nie modlił się w innej intencji aniżeli uzdrowienie. Bóg jednak wie co czyni.
Świadectwa o nowennie pompejańskiej
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
Maria: Świadectwo
Nowennę do M.B. Różańcowej z Pompejów odmawiałam w intencji syna, który stracił pracę. Rozpoczęły się wówczas problemy finansowe a poza tym popadł w depresję.
Dorota: Problemy kobiece
Nowennę odmawiałam dwa razy. Za pierwszym i drugim razem bardzo ogólnie poprosiłam o zdrowie. W trakcie odmawiania 2 nowenny zdiagnozowano u mnie mięśniaka, miałam bardzo obfite krwawienia. Jednego dnia dostałam krwotoku. Mimo osłabienia nowennę odmówiłam.
Kasia: Powrót
Chciałabym opisać swoje swiadectwo o skuteczności nowenny pompejańskiej ponieważ obiecałam to Maryi, a poza tym chciałabym pokrzepic tym serca innych osób które się modlą.
Byłam z mężczyzną kilka lat, w tym czasie już kiedyś rozstaliśmy się, jednak szybko do siebie wróciliśmy. W te wakacje znów doszło do rozstania, mieliśmy do siebie dużo żalu o różne rzeczy, ja nie byłam bez winy i to głównie przez moje zachowanie doszło do rozstania. Ze strony chłopaka byl to definitywny koniec. Zablokował mnie wszędzie, nie mogłam dzwonić pisać, napisałam tysiące maili i wiadomości (nie przesadzam z ilością), byłam na skraju załamania nerwowego. On był nieugięty, nie odpowiadal na żadne próby kontaktu. Pojechałam do niego alby porozmawiać z nadzieją że się pogodzimy. Niestety powiedział kolejny raz że on już nie chce próbować, że mimo że coś dalej czuje to nigdy więcej nie będziemy razem.
Karolina: Dar potomstwa
Chcę podzielić sie z Panstwem cudownym darem jaki otrzymałam od Matki Bozej. O Nowennie uslyszalam od przyjaciolki. Razem z mezem staralismy sie o dziecko ponad rok, badania w porządku, ale dalej nie moglismy doczekac sie upragnionego malenstwa.