Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

rajmund list: problemy urzędowe

Rajmund – LIST: Problemy urzędowe

Witamm serdecznie. Odmawiam już czwartą Nowennę Pompejańską. Czytając świadectwa innych osób, zadaję sobie pytanie, dlaczego moje prośby nie zostały jeszcze do końca wysłuchane. Odpowiedź jest szybka i prosta – taka jest wola Boga, módl się, zawierz Jemu swoje troski, uwierz w potęgę Nowenny, a gdy nadejdzie odpowiednia pora, Bóg i tak Cie wysłucha, lecz scenariusz spełnienia naszych próśb nie zawsze jest taki, jak my sobie to wyobrażamy.

Borykam się od kilku lat z problemami urzędowymi, do dziś nie wiem jak długo to wszystko jeszcze potrwa. Zaczęło się od modlitw do św. Rity, patronki od spraw z pozoru niemożliwych czy nawet beznadziejnych.

Przeczytaj

karolina list: potrzeba przemiany

Karolina – LIST: Potrzeba przemiany

Na początku mojego świadectwa chciałabym powiedzieć, że wszystko co się w moim życiu zmieniło, stało się za sprawą Matki Bożej i jej miłości. Niedługo skończę 17 lat,ale zamiast zamiast cieszyć się życiem, wolę kręcić się po domu, oglądać głupie seriale albo spać, chocy wcześniej taka nie byłam.

Wszystko zaczęło się prawie rok temu, gdy mój dziadek odszedł. Wiem, że było to nieuniknione, ale dla mnie stało się to nagle, niespodziewanie. To był czas, gdy nie wychodzilam z domu, ciągle płakałam i użalałam się nad sobą. Straciłam swoją przebojowość i uśmiech momentalnie zniknął z mojej twarzy. To był też czas, gdy moja wiara różniła się od tej „dzisiejszej”.

Przeczytaj

k list: rodzina

K – LIST: Rodzina

Dzisiaj zaczynam 29 dn.nowenny musze przyznać ,ze nie jest lekko.Widze jak przez ten czas Matka Boza depcze glowę węza.Jak Bog mnie wycisza , jak stopniowo uzdrawia mnie i moja rodzinę.Jak moje spojrzenie na meza się zmienia jest alkoholikiem.Dzieki Bogu od kad uciekam się do Matki on nie pije i podjal się leczenia wcześniej było obwinianie mnie innych za swoje picie i wykluczone leczenie.

Przeczytaj

wojtek list: to ma sens

Wojtek – LIST: To ma sens

Żyjąc w małżeństwie odeszliśmy z żoną od Boga. Nie modliliśmy się, nie uczestniczyliśmy w niedzielnej mszy świętej. Sakrament pokuty też nie był nam po drodze. Zdradziłem żonę, musiałem wyprowadzić się. Bardzo źle to znoszę. Straszne emocje, żal, złość na siebie czemu człowiek był taki głupi i zniszczył rodzinę. Zacząłem się modlić, znalazłem w internecie nowennę pompejańską. 27.03.2017 zacząłem pierwsza nowennę. 19 maja 2017 r. przypadł koniec nowenny.

Przeczytaj

p.p. list: nie wiem co dalej...

P.P. – LIST: Nie wiem co dalej…

O nowennie dowiedziałem się od rodziny. Pomoc przyszła dokładnie w kryzysie mojego małżeństwa, kiedy po raz pierwszy oddałem się NP w intencji jego uratowania, wszystko zaczęło się układać i iść bardzo powoli ku dobremu. Żona przestała mówić o rozwodzie, zaczęliśmy się oboje starać nawet parę razy uklekła ze mną do modlitwy co się nigdy nie zdażyło wcześniej. Kryzys został zażegnany, było to na początku zeszłego roku, przez kolejne miesiące było parę większych kłótni ale wychodziliśmy z nich obronną ręką.

Przeczytaj