Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

maria: Łaska, jaką otrzymałam przeszła moje oczekiwania

Maria: Łaska, jaką otrzymałam przeszła moje oczekiwania

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się z książki Bartolo Longo – „Cuda i łaski Królowej Różańca w Pompejach”, która wpadła mi w ręce zupełnie przypadkiem, gdy byłam w drugiej ciąży i to był chyba jakiś znak.

Muszę zaznaczyć, że choć pierwsze dziecko urodziłam zdrowe i w terminie, to jednak w pierwszej ciąży miałam bardzo, bardzo duże problemy.

Przeczytaj

klaudia: trwajcie w modlitwie, choćby nie wiem co się działo, wiara czyni cuda!

Klaudia: Trwajcie w modlitwie, choćby nie wiem co się działo, wiara czyni cuda!

Witajcie, chciałabym się podzielić swoim świadectwem dotyczącym modlitwy o powrót chłopaka. Niektórym może się wydawać, że taka intencja jest śmieszna- ja sama nieraz miałam wątpliwości, czy mam prawo modlić się o coś takiego, gdy wokół jest tyle nieszczęść. Ale wytrwałam w nowennie, na razie nie otrzymałam łaski, o którą proszę, ale w ciągu tych 54 dni odmieniło się moje serce i wiem, że nieważne jaką decyzję podejmie Matka Przenajświętsza, będzie ona dla mnie najlepsza.

Przeczytaj

andrzej: warto powierzać się siebie i swoje problemy niepokalanej

Andrzej: warto powierzać się siebie i swoje problemy Niepokalanej

Witam mam na imię Andrzej i pragnę złożyć świadectwo. Jestem osobą po przejściach w wyniku czego jestem bardzo zamknięty w sobie i doświadczam pewnych stanów emocjonalnych . W swoim życiu przez wiele lat byłem pogubiony żyjąc z dala od Boga, moja wiara była bardziej zewnętrzna niż wewnętrzna .  Budowałem swoje życie na sobie a nie na Skale jaką jest Chrystus.   

Przeczytaj

kornelia: dla wszystkich wątpiących

Kornelia: dla wszystkich wątpiących

Modlę się już kolejną nowennę o zdrowie, które nie nadchodzi. Są okresy poprawy, ale ogólnie niewiele się zmienia. Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak jest,inni dostali swoje łaski, a ja tak ważnej nie dostaję, a wszystko wokół jakby sprzysięgło się przeciwko mnie. Byłam okropnie zła na Pana Boga, dziennie zarzucałam go pretensjami, płaczem i złością. Był moment, że pomyślałam, że to wszystko w ogóle nie ma sensu. Najczarniejsze chwile przyszły, gdy doszłam do wniosku, że wiara w ogóle nie ma sensu.

Na szczęście ktoś mądry powiedział mi, że prawdziwa wiara polega na tym, by przyjąć to co Jezus chce dać i że bóg słyszy moje prośby, tyle, że ma widocznie inny plan niż ja.

Przeczytaj