Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Patrycja: Tak wiele zrozumiałam

Witam odmówiłam wiele nowenn w różnych intencjach z dnia na dzień ciągnie co raz bardziej do różańca świętego by przytulić się do Matki Bożej jedne zostały wysłuchane niektóre czekają na swój odpowiedni czas bo tylko Bóg wie co dla nas i kiedy jest naj lepsze. Otrzymałam wiele cudownych łask o które nawet nie prosiłam. Telewizja przestała być dla mnie ważna, otrzymałam łaskę uwolnienia się od masturbacji, czytania horoskopów.

Przeczytaj

list ania: Żyję spokojniej

LIST Ania: Żyję spokojniej

Kończę odmawianie mojej pierwszej nowenny pompejańskiej i zachęcam wszystkich do podjęcia tej modlitwy.

Jest wymagająca, ale przynosi liczne łaski, również te, o które nie prosiliśmy, a które są bardzo potrzebne. U mnie uspokoiła się trudna codzienność, moje emocje nie są już tak mocne, żyję spokojniej. Poprawiła się sytuacja też moich najbliższych, życie naszej rodziny jest lepsze.

Przeczytaj

Ratunek

Grażyna: Ocalenie

Cztery lata temu zostałam ocalona.Ocalona od myślenia, że „hulaj dusza piekła nie ma”. Owszem jest- istnieje i jest tu, na ziemi.
Kiedy umiera Ukochana osoba dla której jesteś całym światem i którą Ty kochasz stajesz na skraju przepaści. Mnie od tego aby odejść razem z mężem uratowała wiara, modlitwa, nowenna pompejańska i Matka Rozancowa. Wierzcie, bo wszystkie moje prośby zostały wysłuchane.

nowenna pompejańska

Emilia: Ta modlitwa nas zmienia

Od 1 stycznia odmawiałam Nowenne Pompejanska, właśnie dziś zakończyłam, nie była to moja pierwsza ani ostatnia piękna modlitwa. Nie otrzymałam jeszcze łaski, o którą prosiłam czyli dar macierzyństwa, ale czuję wiele innych, m.in dostałam wskazówki od wiem, że nieprzypadkowych ludzi, zbliżyłam się do Boga, Matuchny, czuję się zaopiekowana, bezpieczna, taka przepełniona miłością i spokój, na męża patrzę z większym uczuciem i wyrozumiałością itd.

Przeczytaj

Złamane serce

Kamila: Nowenna za ukochanego

Chłopak ze mną zerwał. Byłam załamana i zrozpaczona. Nic mi nie pomagało, dopóki nie wzięłam do ręki krzyża. Od tego czasu mogłam spokojnie zasnąć, bez płaczu, bez koszmarów. Intencja dotyczyła powrotu ukochanego, jak też obdarzenia go dobrem i miłością. Po jakimś czasie porzuciłam część modlenia się o jego powrót, bo uzmysłowiłam sobie, że to nie tylko egoistyczne z mojej strony, ale również, że on ma wolną wolę.

Przeczytaj

Zachód słońca i morze

Maciej: Dziękuję Bogu za to co mi dał

Obiecałem JEJ, że jak mi pomoże to napiszę to świadectwo, więc wywiązuję się z tej obietnicy. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, zaczęło się w dzieciństwie, ktoś pokazał w szkole, ktoś się pochwalił jakimś „doświadczeniem” i tak stopniowo, na początku nieświadomie, wpadłem w ten nałóg. Nie będę tutaj opisywał wszystkich faz tego. Chciałbym tylko powiedzieć, że przechodziłem różne etapy, próbowałem z tym walczyć kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że to jest niedobre, że nie powinienem tak robić.

Przeczytaj