Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

obrączki

Paulina: Nowenna pompejańska o dobre życie

Przed rozpoczęciem nowenny uważałam, że nie dam rady, że to za dużo. Jednak ciągle wracała mi myśl, aby zacząć nowennę. W końcu namówiłam swojego narzeczonego, aby ze mną spróbował, abyśmy się wspierali i pilnowali aby codziennie odmawiać tę piękną modlitwę. Teraz jestem w szoku jak szybko upłynął ten czas. Uważałam, że nie dam rady a już zakończyłam nowennę.

Przeczytaj

Depresja i smutek

Edyta: Nowe życie dzięki nowennie pompejańskiej

Mam 37 lat i przez praktycznie całe swoje życie byłam osobą nieszczęśliwą, smutną, zamkniętą w sobie, nie mająca własnego zdania, nieszczęśliwą, wykorzystywaną przez innych bojącą się życia, co ludzie powiedzą, co myślą o mnie. Za taki stan rzeczy zaczęłam obwiniać moich rodziców, trudne dzieciństwo brak zainteresowania, miłości a później jak pojawił się mąż to on był sprawcą moich nieszczęść. Byłam bardzo nieszczęśliwa, pragnęłam śmierć dla siebie, nie było dnia i nocy żebym nie myślała jak chcę umrzeć. 

Modlitwa w kościele

Gosia: Moje nowenny pompejańskie

Zaczęłam modlić się Nowenną Pompejańską parę lat temu gdy otrzymałam bezpłatną książeczkę z instrukcją. Na początku byłam trochę przerażona ilością modlitwy i zorganizowaniem czasu  na to. Jednak udało mi się wytrwać dzięki łasce Bożej. Poprzednie nowenny odmawiałam w intencji osób mi bliskich, a także o ustalenie pandemii. Jednak nie dociekałam ani nie pytałam tych osób czy nastąpiły zmiany w ich życiu.

Przeczytaj

Modlitwa

Jakub: Bóg obecny z odmawiającymi Nowennę

Odmówiłem w ciągu swojego życia już kilka nowenn pompejańskich. Jest to, według mnie, jedna z najpiękniejszych modlitw Kościoła. Wiele osób boi się rozpocząć pompejankę ze względu na to, że wydaje się ona bardzo zobowiązująca, ale muszę przyznać z czystym sumieniem, że jeżeli ktoś podejmuje się tej modlitwy, Bóg kieruje naszymi codziennymi sprawami w taki sposób, że zawsze znajdzie się czas na różaniec.

Przeczytaj

Różaniec i nowenna pompejańska

Anonim: Różowy różaniec z Pompejów

Nigdy nie myślałam, że będę błogosławić przy każdym odmówionym różańcu tę nieznaną Włoszkę, która w Pompejach, przy ruinach zasypanego miasta, zupełnie niespodziewanie, wręczyła mi i mężowi różowy różaniec i książeczkę po włosku, z instrukcją jak odmawiać nowennę pompejańską. Nie zrozumieliśmy jej wtedy. Ona, na dźwięk naszej rozmowy z dziećmi, krzyknęła tylko „Pappa Polacco” a przy drzwiach, z których wyszła zobaczyliśmy malutki ołtarzyk z Matką Pompejańską i wizerunkiem polskiego papieża. Nie doceniliśmy wtedy tego daru.

Przeczytaj