Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

krystyna: wierzę i ufam choć codzienność...

Krystyna: wierzę i ufam choć codzienność…

nną łaska, której codziennie doświadczam jest moje zdrowie. Mam 60 lat, od kilku lat z uwagi na zaległości w ZUS bez ubezpieczenia, więc doceniam to, wiem, ze opieka nade mną jest, a że jeszcze wiele muszę znieść upokorzeń, lęków, że nie dostrzegam słońca poprzez ołów ciemnych chmur. Wierzę Panu i Jego Matce. Bądź wola Twoja.

anna: czuć miłość bożą to być najbogatszym na świecie

Anna: Czuć miłość Bożą to być najbogatszym na świecie

Witam, przez długi czas próbowałam znaleźć pomoc, chciałam dopomóc osobie z którą już nie jestem, postanowiłam że zacznę się modlić o jego wyjście z nałogów. Tak naprawdę w mojej intencji było też troszkę egoizmu, chciałam żeby wyszedł z nałogów, ale chciałam też żeby zrozumiał że nas traci (mnie i dziecko). Niestety ta intencja nie została wysłuchana, on teraz ma kobietę którą kocha, niestety ona również lubi rzeczy które są jego nałogiem…

Przeczytaj

marcelina: czekam... ale nadal w kwestii poczęcia nic się nie zmieniło

Marcelina: Czekam… Ale nadal w kwestii poczęcia nic się nie zmieniło

Jest to moje pierwsze świadectwo odmówionej Nowenny Pompejańskiej. Od 4 lat staramy się z mężem o drugie dziecko. Mamy już syna. Ja mam endometriozę 4 stopnia ( dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi, jest to najbardziej zaawansowany stopień tej choroby). Pod względem lekarskim zrobiliśmy z mężem już wszystko co było możliwe, leczę się naprotechnologicznie, jestem na bardzo restrykcyjnej diecie, przyjmuję leki, miałam już 2 laparoskopie. Po ludzku, wszystko co możliwe zostało zrobione. Modliłam się już chyba do wszystkich Świętych, byliśmy z mężem na rekolekcjach z Ojcem Johnem Bashoborą, tam były modlitwy o uzdrowienie, otrzymałam dar zaśnięcia w Duchu Świętym, kilka razy byliśmy na Jasnej Górze. Ale nadal w kwestii poczęcia nic się nie zmieniło. Dlatego też podjęłam decyzję o odmówieniu Nowenny Pompejańskiej.

Przeczytaj

marta: bóg nie wzbudza w nas pragnień, których nie jest w stanie zrealizować.

Marta: Bóg nie wzbudza w nas pragnień, których nie jest w stanie zrealizować.

Cytat, który zawarłam w temacie mojego świadectwa każdego dnia daje mi nadzieję i wiarę w to, że moja modlitwa ujęła Pana Boga za serce. Kiedy w wrześniu poznałam pewnego mężczyznę, Pan Bóg wzbudził w moim sercu pragnienie powrócenia do Nowenny Pompejańskiej. Był On wtedy w czasie problemów zdrowotnych, które miały duży wpływ na Jego karierę. Postanowiłam podjąć modlitwę w intencji tego aby Pan Bóg połączył nasze serca miłością.

Przeczytaj