Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Założyłam konto na jednym z portali randkowych katolickich.

Chciałabym dać świadectwo uzdrowienia z pewnej bardzo uprzykrzającej mi życie dolegliwości. Zaczęłam Nowennę, ale niestety ja przerwałam w 23 dniu .Jednak Matka Boża uzdrowiła mnie, mimo że modliłam się w zupełnie innej intencji mianowicie o ” dobrego męża”. Co prawda męża nie poznałam 🙂 , ale założyłam konto na jednym z portali randkowych katolickich.

Planuje zacząć tą Nowennę od nowa w tej samej intencji. Wierze w pomoc Matki Bożej.Oprócz tego podczas odmawiania czułam spokój, jakbym była pod tarczą, wiedziałam , że nic mi nie grozi, ze Matka Boża mnie chroni.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adam
Adam
12.10.18 14:06

Witaj Aniu, mam nadzieję, że Matka Boża wysłuchała twojej prośby i udało się tobie znaleźć męża. Sama idea takich portali jest dobra, a to, że ludzie nie do końca są pobożni to już druga sprawa, bo jednak konto może założyć każdy chętny. Dużo zależy tak naprawdę od wartości, które opisuje np. na swoim profilu jak podejście do Mszy świętej, czy sakramentów.Następnym krokiem jest dialog i poznanie siebie. Modlitwa o łaskę poznania odpowiedniej osoby i kandydata na męża/żonę na pewno w tym pomoże.

Marta
Marta
23.01.16 19:35

Marto dziękuję bardzo, nawet nie wiesz jak dużo znaczą dla mnie Twoje słowa, czasami wystarczy naprawdę nie wiele aby człowiek złapał oddech. Bóg zapłać. nie wiem jakie masz wykształcenie, ale chce Ci podpowiedzieć, że w PUP są różnego rodzaju dofinansowania na podnoszenie swoich kwalifikacji: kursy, staże, i środki na podjęcie własnej działalności. W całej Polsce, dodatkowo są tzw. OHP – y, kiedyś źle postrzegane dzisiaj spełniające ważna rolę w poszukiwaniu pracy. Nie wiem ile masz lat, dlatego takie propozycje. Jeżeli chcesz sie dowiedzieć więcej napisz do mnie – biznes.plan@interia.eu wystarczy że opiszesz jakie masz wykształcenie, doświadczenie zawodowe, z jakiego miasta… Czytaj więcej »

Marta
Marta
23.01.16 14:17

Dziękuję Marto za odpowiedź i za wszystkie słowa. Tak jak piszesz – oddać wszystko Bogu…to podstawa i to prawda, że tak naprawdę nie znamy siebie i tu jest dla nas wielkie niebezpieczeństwo, szatan to inteligentnie wykorzystuje i dlatego tak ważne jest aby przylgnąć do Boga. Myślę, że gdyby nie modlitwa, częsta spowiedź i msza św. byłabym w o wiele gorszym położeniu i to na razie jest moje jedyne pocieszenie…. Obecnie kończę nowennę z prośbą o dobrego męża i czuję jak na tym polu się uspokajam, może nawet zaczynam brać pod uwagę, że będę sama ale mam nadzieję, że szczęśliwa. Teraz… Czytaj więcej »

Marta
Marta
23.01.16 10:06

Marto nie przepraszaj, dobrze się jest „wygadać”… Tak czytam Twoje wpisy i to jest niesamowite ile człowiek musi czasem wycierpieć a najsmutniejsze jest to, że czasem nawet modlitwa nie pomaga ale modlimy się dalej bo co innego nam zostało? Mam czasem takie wrażenie, że nie jestem w stanie niczego wymodlić, że modlitwa pozwala mi jedynie „przetrwać” wisząc 1 cm nad dnem.. Osobiście mogę powiedzieć, że mam tak dosyć swojego żywota, że już mi niedobrze od tego i gdyby nie wiara myślę, że targnęłabym się na moje życie. Mam po prostu już wszystkiego serdecznie dosyć, czuje czasem jak rośnie we mnie… Czytaj więcej »

Marta
Marta
23.01.16 12:52
Reply to  Marta

Odpowiedź na pytania. Sama wychowałam swoje dzieci i byłam najszczęśliwsza na świecie, nie potrzebowałam faceta a nawet więcej nie wyobrażałam go sobie w moim życiu. Jestem z tych kobiet, które przeszły piekło w życiu – zgotowane przez męża: szpital, poniewierka z dziećmi itp. w końcu musiałam uciekać z dziećmi, i wówczas odżyliśmy. Po takich przeżyciach żadna kobieta nie potrzebuje faceta. Zawsze byłam bardzo wierząca i nigdy, nigdy nie uważałam że wszystko złe co mnie spotyka to idzie od Boga. Zawsze Bogu dziękowałam że pozwala mi wyjść z takiego czy innego niepowodzenia, bólu – ale pewno większość kobiet tak ma. Byłam… Czytaj więcej »

TERESA
TERESA
22.01.16 22:34

Marto moc w słabości się doskonali.

Marta
Marta
22.01.16 22:27

Dziewczyny, kobiety nie powinnam z racji zawodu tego pisać, ale w imię tego co przeżywam i co mnie spotkało chcę Wam powiedzieć, że portale randkowe wszelkie i te katolickie to wielka pułapka na uczciwych ludzi. Zajmuje się min. pisaniem profili ludziom którzy chcą szybko kogoś poderwać. Nie znam tych osób bo pracuję internetowo, sama się nacięłam na osoby które tak bardzo mnie skrzywdziły o czym już pisałam. Najgorsze jest to, że oni dalej są na tych portalach z tymi samymi opisami: czuły, delikatny, spokojny, szukam kogoś kto będzie na mnie czekał w domu ze swoim ciepłem, życzliwością, do życia na… Czytaj więcej »

E.
E.
23.01.16 10:17
Reply to  Marta

Marto, polecam odsłuchaj tych rekolekcji

o. JózefWitko: „Jabes – moc błogosławieństwa”

http://izydor.tv/

Katarzyna
Katarzyna
22.01.16 19:34

Drogie Panie,czytając świadectwo Ani -Autorki,pierwsza moja myśl,była taką „nie brnij w portale randkowe,katolickie również”.Najczęściej profile zakładają tam osoby nieśmiałe,zrezygnowane,przedstawiające siebie za inne,niż są w rzeczywistości.Proszę nie odbierać powyższego jako „wszyscy są tacy sami”.Nie,nie są.Wśród osób na takich portalach, są także uczciwi,pragnący poczuć się kochanymi.I te ostatnie, są celem tych pierwszych,którzy nieszczęśliwi i poranienieni,zranią innych z uśmiechem na ustach.
Zawierzcie swoje sprawy Bogu,nie traktujcie każdego sympatycznego faceta jak męża,bądźcie dumnymi i godnymi kobietami,mającymi swoje pragnienia,ale oddanymi jedynemu Jezusowi.I nawet w chwilach,gdy coś podpowiada Wam „to on!jego chcę na męża”- dodajcie „jeśli taka jest wola Twoja Boże”.

Filip
Filip
22.01.16 22:29
Reply to  Katarzyna

Nie za bardzo rozumiem, czemu tak demonizujesz nieśmiałość. Taki portal to może być dla niektórych jedyną szansa na poznanie kogoś.

m.
m.
22.01.16 16:42

Na portale trzeba uważać, masa w nich psychopatow, wiem bo mój mąż Radosław jest zalogowany na jednym z nich jako kawaler. Ciarki przechodzą na samą myśl…

Wiola
Wiola
22.01.16 15:57

Klaudia jestem dojrzałą kobietą i uwierz życie nie jest takie proste. W związku małżeńskim byłam 15 lat, potem sama 10 lat i nawet złożyłam śluby czystości. Gdy odchowałam dzieci zaufałam kolejny raz i podobnie jak Marta przejechałam się na tym kimś, on mnie zostawił tak sobie , po prostu z uśmiechem na twarzy. Potem próbował wrócić kilkakrotnie, męczył mnie płakał, potem obrażał i w końcu zakończyłam ten związek definitywnie. To był ślub cywilny, a ja mogę wziąć ślub kościelny. Postanawiałam że teraz poznam mojego męża tylko z Woli Bożej i….poznałam kogoś takiego…….ale to był podstęp złego, znał moje serce i… Czytaj więcej »

Marta
Marta
22.01.16 16:34
Reply to  Wiola

Droga Wiolu, to ja pierwsza Marta :). Widzę, że dużo przeszłaś ale też to, że Pan Bóg już jakby przy samym końcu Cię wyratował. Ja nie raz się nabrałam, w tej kwestii czuję się bardzo udręczona do tego stopnia, że proszę Boga aby nie stawiał mi na drodze żadnego mężczyzny, który by mógł mi się choć trochę podobać jeśli nie byłby on z Jego woli moim przyszłym mężem. Tak bardzo się boję, tak bardzo nie ufam sobie. Czasem wydaję mi się, że w tej kwestii szatan mnie wyjątkowo dręczy, nie jestem kokietką ani imprezową osobą, wręcz przeciwnie a mężczyźni w… Czytaj więcej »

Klaudia
Klaudia
22.01.16 13:31

To prawda, ze z taka ocena trzeba dlugo czekac aby pochwalic. Ale zeby sprawdzic czy komus zalezy na czystosci nie powonno dlugo zajac. Zamiast wypowiadania sie o swoim radykalizmie w tej kwesti, co moze sprawic przybranie maski na pewien czas, wystarczy zobaczyc jak reaguje potencjalne wybranek, o czym mowi, jak zartuje, gdzie Jego rece sie udaja przy niby to okazji lub skrucenia dystansu. Jeszcze kilka dekad temu nasze mamy, babcie i ich poprzednice wiedzialy jak wyczuc ten temat.
Latwo mozna ukryc czy jest wierzacym, pracowitym czy pomocnym natomiast czy jest sie czystym szybko wychodzimy na jaw.

Marta
Marta
22.01.16 16:25
Reply to  Klaudia

Dlatego właśnie Klaudio mój związek z owym Jackiem nie trwał długo bo kilka miesięcy. Dzieliło nas 300 km i mój wyjazd za granicę więc gdyby nie to może skończyłoby się to po tygodniu. Mimo wszystko i tak wykończył mnie psychicznie.

Marta
Marta
22.01.16 12:31

Marto, jakże dobrze Cię rozumiem też podobnie jak Ty założyłam konto na jednym z takich portali, powiem więcej poznałam mojego męża – a dla rozeznania czy to człowiek pobożny, Bogiem żyjący pojechaliśmy do Częstochowy gdzie cały nasz związek powierzyłam Maryi. Było cudnie, wszyscy mi zazdrościli, nasza sielanka trwała oczywiście w Bogu. Jednak z czasem okazało się, że ja pracowałam bo ogólnie dużo pracuję, więc mój mąż stwierdził że nie musi i moim obowiązkiem jest utrzymywać go. Znosiłam to choć kłótnie tez były, w końcu za rada powiedziałam że przestaję płacić jego zobowiązania i musi iść do pracy – jego odpowiedź:… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
22.01.16 13:11
Reply to  Marta

Dziękuję Marto za Twój wpis. On tylko potwierdza moją tezę, o tym, że świadectwo, że wymodliło się dobrego męża lub żonę powinno się składać na łożu śmierci ( no może przy okazji złotych godów :)) a nie miesiąc lub w kilka miesięcy po poznaniu ewentualnego kandydata na narzeczonego.

Marta
Marta
22.01.16 16:16
Reply to  Marta

Marto pomodlę się za Ciebie dziś. Smutne jest to bardzo bo naprawdę można się w niezłe kłopoty wpakować, „oślepnąć” na tyle, że nawet nie bierzemy pod uwagę tego, że może być inaczej bo przecież jest tak pięknie itp i jeszcze „widzimy”, że to od Boga itp. Byłam w kilku takich sytuacjach, doskonale Cię rozumiem o czym piszesz.. Kiedyś na rekolekcjach kilkudniowych gdy opowiedziałam mojemu przewodnikowi duchowemu moją historię życia nie uwierzył ile razy byłam w poważnych tarapatach (głownie chodzi mi o relacje z mężczyznami), i że mimo wszystko zawsze powracałam do Boga z lepszym lub gorszym skutkiem. Choć nie jestem… Czytaj więcej »

Marta
Marta
22.01.16 16:20
Reply to  Marta

I dziewczyny dobrze tutaj piszą, że ze świadectwem wymodlonego męża należy poczekać co najmniej kilka lat. Dziwią mnie świadectwa osób, które dopiero co weszły w związek a już piszą, że Bóg zesłał im wymodlonego człowieka. Warto poczekać z takim świadectwem.

łukasz84
łukasz84
22.01.16 17:45
Reply to  Marta

taki trafny cytat dla osób, którym się wydaje, że Bóg im kogoś „dał” i „zabrał” go sobie potem:

„Wobec osób, które kierują się sercem a nie Słowem Bożym, szatan nie musi się wysilać, wystarczy kilka przyjemnych uczuć i wrażeń i ktoś biegnie w pułapkę jak świnie z Gerazy do jeziora, wyobrażając sobie, że to powrót do raju.” Augustyn Pelanowski „Fale Łaski”.

Marta
Marta
22.01.16 11:39

Aniu, niech Ci Bóg we wszystkim błogosławi! Chciałam Cię tylko prosić o ostrożność… Kiedyś też tak jak Ty, założyłam konto na katolickim portalu i niestety mocno się rozczarowałam. Ci, którzy wydawali mi się najbardziej wierzący, pobożni a przede wszystkim żyjący (starający się żyć) zgodnie z wiarą w rzeczywistości okazali się niesamowicie obłudni. Szukali wierzącej, poukładanej kobiety, kandydatki na dobrą żonę a sami razili takim fałszem i zakłamaniem, że gdy teraz o tym pomyślę – niedobrze mi się robi. Poznałam np pewnego Jacka, który pochodził z bardzo wierzącej rodziny, w domu „ołtarzyk” i dużo „gadania” o Bogu.. W rzeczywistości dla niego… Czytaj więcej »

21
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x