Jest to moja druga Nowenna i drugie świadectwo. Pierwsza dotyczyła zdrowia mojej mamy, zachorowała na raka płuc, szybko pojawiły się przerzuty, więc postanowiłam się modlić. Niestety, w połowie części dziękczynnej moja mama zmarła. Chciałam wówczas dokończyć Nowennę, ale dzień przed pogrzebem zabrakło sił, zasnęłam. Byłam wtedy w trakcie matury. Dzięki opiece Matki Bożej wszystko poszło dobrze, jestem bardzo zadowolona ze swoich wyników, dostałam się także na studia, które chciałam. Śmierć mamy była dla mnie ogromnym ciosem, zawsze byłyśmy blisko, mogłam jej o wszystkim powiedzieć.
modlitwa
Przeczytaj relacje osób, które modliły się nowenną pompejańska. Ich świadectwa są dowodem, że prowadzi to do pogłębienia życia modlitewnego. Nowenna zmienia życie!
Danka: Odmawiajcie Nowennę Pompejańską
Chciałabym podziękować Matce Bożej Różańcowej za wszystkie łaski jakie na mnie zsyła przez odmawianie Nowenny Pompejańskiej.Chwała Maryi i Chwała Panu,że wysłuchują naszej modlitwy.Odmawiajcie Nowennę Pompejańską bo ona jest naprawdę modlitwą nie do odparcia.Nasz Bóg jest wielki i miłosierny.Pozdrawiam Danka
Ilona: Małżeństwo
Kochani módlcie się roźańcem bo to piękna modlitwa. Ufajcie bo Matka Boża wysłuchuje każdej modlitwy i dodatkowo obdarza nas łaskami o które nie prosimy.
Danuta: nowenna
Zobaczymy co będzie dalej. Wiem, że ty Matko różańcowa z Pompejów jesteś przy mnie i nie opuścisz mnie już nigdy.
Grzegorz: Wiara w modlitwę czyni cuda
Szczęść Boże. O nowennie pompejańskiej dowiedziałem się dużo wcześniej nim zacząłem ją odmawiać.Pierwszy raz dowiedziałem się od kolegi którego teściowa modliła się o łaskę mowy dla wnuczka.Na początku nie wiedziałem że to jest nowenna tylko że modlitwa rózańcowa którą się codziennie odmawia. Po mimo trudności z mową wnuczek teściowej kolego zaczą mówić. Po pewnym czsie u mnie w rodzinie stało się bardzi żle.
Maria: Wysłuchane modlitwy
Odmawiam obecnie ósmą nowennę. Potwierdzam, jak większość osób, że ta modlitwa uzależnia. Przy pierwszej i trzeciej nowennie prosiłam Matkę Przenajświętszą o uzdrowienie mojego 4-letniego synka.
Od małego jego kości czołowe odstawały od kości ciemieniowej, co było dość widoczne. Modliłam się o to, aby te kości się zrosły, modlitwą do św. Rity i Koronką do Miłosierdzia Bożego.