Zmawiałam nowennę dwa razy w intencji uzdrowienia męża z choroby autoimmunologicznej, na którą nie ma lekarstwa. Wydawało mi się, że pierwsza nowenna nie została wysłuchana, ale tak naprawdę doprowadziła ona do długo wyczekiwanej operacji.
choroba autoimmunologiczna
E: Uzdrowienia i praca
Tym świadectwem chciałabym podziękować Maryi za morze łask, które dzięki Jej troskliwemu i pełnemu miłości wstawiennictwu otrzymałam od Boga. Nowenna jest od pięciu lat dla mnie jak tlen – jestem od niej 'uzależniona’, podczas jej odmawiania odczuwam bezpieczeństwo, ogromna radość, pokój, miłość do siebie i innych, i oczywiście otrzymuje od Boga taki ogrom darów i 'cichych’, codziennych cudów, ze moje życie przez te piec lat zmieniło sie nie do poznania.
Alicja: Uleczenie z ciężkiej choroby
To były dwie najtrudniejsze nowenny w moim życiu, często przerywane i wznawiane, kilkakrotnie w ciągu dnia powtarzane, ale zmęczenie, sen i niechęć, strach przed przyszłością to nie są powody, żeby zawrócić. Wprost przeciwnie, trzeba się brać za siebie i zaczynać wciąż od nowa, choćby dziesięć razy dziennie, dotąd, aż się uda odmówić dzienną część nowenny. Można ofiarować nawet bałagan w swojej głowie i zacząć od nowa, prosząc o siłę w modlitwie. Udało się, mimo zmęczenie i obowiązków, udało się, a On poprzez Nią sprawił wielki cud uzdrowienia.
Anna Maria: Matka, która nigdy nie zawodzi
Pragnę podziękować Maryi, która po raz kolejny mnie nie zawiodła. Modlę się od kilku lat nowenną pompejańską w różnych intencjach i wcześnie czy później zawsze zostaję wysłuchana. Stąd moje świadectwo.
Agnieszka: Wsparcie od niebiańskiej Pani
Moje dziecko poważnie zachorowało na początku roku, miało przykre objawy, słabą odporność na infekcje. Badania tylko potwierdziły chorobę autoimmunologiczną. Bardzo się tym faktem załamałam.