Nowennę odmawiałam po raz pierwszy. Na początku wielokrotnie miałam wątpliwości, czy to ma sens. Odmawiałam ją w intencji kredytu na mieszkanie, żebyśmy udało nam się kupić nasz własny kąt. Nie chciałam już więcej zmieniać stancji, a gdyby nie zakup to znowu musielibyśmy się przeprowadzać. Pragnęłam dać poczucie bezpieczeństwa Naszej córce.
problemy finansowe
Jak rozwiązać problemy finansowe? Pomocna w tym będzie ufna modlitwa ku Bogu, a także wytrwała modlitwa nowenną pompejańską. Poznaj świadectwa,
Anna: Maryja pomaga
Jestśmy rodziną żyjącą w ogromnej kruchości. Nie mamy własnego mieszkania mamy natomiast ogromne długi. Końcem czerwca kończyła nam się po 7 latach umowa na wynajem obecnego domku. Rozpaczliwie szukaliśmy miejsca dla nas, ale nic nie mogliśmy znaleźć. Wtedy zaczęłam odmawiać nowennę.
Monika: Minął rok
Dziś zdałam sobie sprawę, że właśnie minął rok jak siegnelam po tą cudowną modlitwę. Rok temu stałam w Kościele z przerażeniem w oczach, jak przeżyję kolejny dzień, co się ze mną stanie. Miałam takie problemy finansowe, ot tyle i aż tyle. Sytuacja poukladala się w ciągu miesiąca, nie, nie wygrałam w totolotka, ale dziś mogę spać spokojnie, nie patrzeć z przerażeniem, co będzie jutro.
Barbara – LIST: Łaska spokoju
Nowennę Pompejańską skończyłam 15 czerwca tego roku, bardzo długo zbierałam się do jej odmówienia, bałam się że nie dam rady, mój mąż jest przeciwnikiem modlitw, jest wierzący niepraktykujący ( chociaż ja mam ogromne wątpliwości odnośnie jego wiary) . Czytałam świadectwa o nowennie pompejańskiej. Przechodząc koło swojego parafialnego kościoła, zawsze wstępuję do kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej pomodlić się.
Bożena: Wdzięczność i wiara
Odmówiłam 8 Nowenn Pompejańskich,zostawiłam 2 swoje świadectwa.Pragnę napisać kolejne i nie wiem od czego zacząć, może opowiem o mojej sytuacjii.4 lata temu swiat nam się zawalił, po 26 latach pracy/własna działalnośc gospodarcza/ strach,gniew,rozpacz dlaczego my.Przez te wszystkie lata pracowaliśmy /3 sklepy,wybudowany dom,własna firma/ale zgubiła nas konkurencja i ufność w ludzi,ufaliśmy wszystkim pracownikom, klientom ktorzy brali na zeszyt i mieli oddać pieniądze!!! w końcu sami pogrążyliśmy się w długach.
Mariusz: Wyjście z długów
Razem z żoną Anią i moją mamą kupiliśmy wymarzony dom w Toruniu wzięliśmy kredyt we frankach. Żona nie pracowała wystarczało nam z moje wynagrodzenie . Ale po roku szczęście prysnęło. zaczęły się choroby musiałem się zwolnić i otworzyłem własną działalność. Zamiast zarabiać wszystko szło w dól powstały długi i widmo komornika. Zaczęliśmy odmawiać nowennę. o sprzedaż domu ale nic nie wychodziło.