Niedawno zakończyłam odmawianie nowenny. Z dnia na dzień pojawiły się w moim życiu dziwne, dręczące myśli które wprowadziły w nim wielki niepokój i strach. Byłam przerażona tym co pojawia się w mojej głowie, próbowałam to wyprzeć ale myśli ciągle wracały. Wpadłam w panikę, zaczęłam mocno zastanawiać się nad konsultacją u psychologa bądź psychiatry aby zrozumieć skąd taki stan się u mnie pojawił. Zaczęłam też w internecie szukać modlitw, które mogły by mi pomóc, ulżyć i były przeróżne do św. Rity, św. Józefa itd i gdzieś pojawiła się wzmianka o nowennie pompejańskiej.
dręczenie
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
Izabela: Modlitwa o spokój syna
Na początku chciałam napisać kilka słów o mojej rodzinie, aby zarysować kontekst mojego świadectwa. Mój mąż jest głęboko wierzący, ufa Bogu i szuka Go. Ja jestem rozdarta i pełna sprzeczności.
Agnieszka: PREZENT NA BOŻE NARODZENIE
Jakiś czas temu musiałam skorzystać z pomocy egzorcysty, ponieważ otworzyłam się na zło ; co roku organizowałyśmy z siostrą zabawy halloween, chodziłam na jogę, praktykowałam medytację, świadomy sen, słuchałam muzyki metalowej, gotyckiej, interesowałam się światem ciemności i śmierci… oraz długie lata żyłam w grzechu ciężkim.
Martyna: Przemiany duchowej ciąg dalszy…
Zakończyłam odmawiać 3. nowennę pompejańską. Modliłam się w intencji nawrócenia mojej siostry. Póki co nie ma żadnych postępów w tej sprawie, jest nawet gorzej, ale widocznie tak musi być. Wiem z własnego doświadczenia, że na każdego przyjdzie odpowiednia pora, w najmniej spodziewanym momencie. Tak było właśnie ze mną, nic nie dzieje się bez powodu. Maryja wkroczyła w moje życie i już nic nie jest takie jak było.
Ilona: Z pomocą Matki Bożej znów czuję że żyję!
Ostatnie dwa lata mojego życia były dla mnie straszne.Zachorowałam na nerwice lękową,doszła do tego depresja.Leczyłam się rok czasu,później stwierdziłam że już jest dobrze i odstawiłam leki. Myliłam się,nie było dobrze.Choroba zaczęła w tak szybkim tempie wracać,że nie wiedziałam kiedy a już byłam w takim samym złym stanie jak rok wcześniej.
Sylwia: Zostałam wysłuchania
Od mojego nawrócenia minął rok,byłam osoba ,ktora nie chodziła do kościoła a jak poszłam to było to od wielkiego święta ,nie chodziłam do spowiedzi ,generalnie prowadziłem bezbozne życie. od 20 lat chodziłam do wrozek i bardzo brałam sobie do serca to co do mnie mówiły. Pewnego wieczoru padlam na kolana bo moje życie zaczęło być puste a ja zaczęłam być bardzo nieszczęśliwa. Prosiłam Boga o wybaczenie ,blagalam żeby nie odwracać się od mnie .Obiecalam wtedy ze będę sie modliła codziennie i ze zrobię wszystko żeby Mu to udowodnić.I sie zaczęło ,po 11tygodniach odmawiania rozanca i koronki zaczęłam mieć okropne noce ,siły mi sie koszmary ze państwie sie nad ludźmi ,pózniej odczuwalam obecność kogoś kogo nie widziałam a czułam jedno zło.