O nowennie dowiedziałam się w czasie kiedy moja córka była w bardzo złym stanie psychicznym i fizycznym.Pamiętam że chciałam rozpocząć nowennę w niedzielę zmartwychwstania, ale zły tak szalał ze w rozpaczy rozpoczęłam w wielki czwartek.Było bardzo ciężko, córka z dnia na dzień czuła się coraz gorzej prawie nie rozmawiałyśmy.
depresja
Nowenna pompejańska o wyjście z depresji – wiele osób modli się o poprawę stanu psychicznego, a potem pisze świadectwa. Znajdziesz je poniżej. Maryja uwalnia z depresji!
Marlena: Odzyskaliśmy siebie, odzyskaliśmy życie!
Witajcie. Pragnę w tym miejscu złożyć świadectwo o, chyba niezliczonych łaskach, jakimi Maryja obdarowała moją rodzinę. Otóż odmawiałam nowennę pompejańską jednocześnie z moim mężem (on dawno złożył tu swe świadectwo) w intencji opieki Matki Bożej nad zdrowiem i całym życiem mojego męża, cierpiącego na depresję, a borykającego się od kilku lat z ogromną ilością problemów zawodowych, obecnych jak i przeszłych, prywatnych, a także finansowych.
Maria: Matczyna opieka i pomoc
Czytając jedno z dzisiejszych świadectw, uświadomiłam sobie, że ja również nie dotrzymałam obietnicy, którą składałam Maryi każdego dnia modlitwy – nie dałam swojego świadectwa. W ciągu ostatnich lat oddaliłam się od Boga, rzadko się modliłam, czasami unikałam niedzielnej mszy…
Renata: Wyjazd do Niemiec
Nowennę pompejańską zaczęłam za namową swojej najmłodszej córki. Na początku wymawiałam się aby ją w ogóle zacząć, mówiłam: „nie mam czasu.”, „nie wiem czy dotrwam do końca”, „trzy różańce
w ciągu dnia to dla mnie za dużo..”, ale córka była bez litości. Zmusiła mnie wręcz by ją odmawiać, twierdząc, że rozwiąże moje problemy.
Magda: Praca i wyjście z depresji
Mój syn stracił pracę. Przez co bardzo się załamał, popadł w ciężką depresję. Za wszystko obwiniał się, nie szło się z nim dogadać. Brał leki, był smutny, w nocy nie mógł spać, głową walił w ścianę. Bardzo się tym zaniepokoiłam.
Urszula: Maryja- Ona nigdy jeszcze mnie nie zawiodła
Szczęść Boże. Piszę to świadectwo dotyczące mojej dorosłej od prawie trzech lat córki w dniu jubileuszu kolejnych objawień fatimskich, na którego obchody wybierałam się już od rana.