Szczęść Boże! Rok temu wraz z mężem, rozpoczęliśmy w naszej wspólnocie 33-dniowe rekolekcje przed „Zawierzeniem się Jezusowi przez Maryję”. Siostra prowadząca naszą wspólnotę prosiła o zawieszenie wszystkich dłuższych modlitw. Pierwsze doznanie to wewnętrzny krzyk: „Ale ja przecież jestem w 20 dniu Nowenny Pompejańskiej, nie mogę tyle stracić”. Modliłam się wtedy o uzdrowienie relacji męża z synem, lub jak kto woli syna z mężem ,po prostu Ojca z Dzieckiem . Mur niechęci był już tak gruby, że tylko Nasza Mama miała na to lekarstwo i odpowiedni sprzęt do zrobienia wyłomu w tym murze.
Nowenna pompejańska – modlitwa na nasze czasy
Nowenna pompejańska to jedna z najbardziej znanych współcześnie modlitw. Niektórzy nazywają ją "pompejanka" lub "nowenna nie do odparcia", z uwagi na słowa Maryi, która złożyła specjalne obietnice związane z odmawianiem tych modlitw. Nowenna pompejańska trwa 54 dni i opiera się na różańcu. Napisał ją bł. Bartolo Longo, a zaaprobował Leon XIII. Jej skuteczność potwierdza ok. 20 tysięcy świadectw, jakie możesz znaleźć na naszej stronie. Jeśli masz sprawę, o którą chcesz się modlić, powierz ją Matce Bożej Pompejańskiej.
Da się słyszeć głosy, że nowenna pompejańska jest trudną modlitwą. Wcale nie! Jest modlitwą wymagającą lecz bardzo prostą. Trwa 54 dni, a każdego dnia modlimy się całym różańcem: Instrukcja nowenny pompejańskiej.
Kiedy w 1879 r. bł. Bartolo Longo śmiertelnie zachorował, napisał nowennę błagalną po której wyzdrowiał. Pięć lat później Matka Boża Pompejańska poleciła nam ją odmawiać. Przeczytaj o obietnicy Maryi.
13 XI 1875 r. pewien stary i zniszczony obraz został przywieziony do Pompejów na wozie z obornikiem. To właśnie ten wizerunek Maryi znajduje się w ołtarzu głównym kościoła. Historia obrazu pompejańskiego.
Bł. Bartolo Longo to założyciel świątyni ku czci Królowej Różańca w Pompejach i jeden z najważniejszych świętych różańcowych. Nasz patron od 2003 roku! Strona o bł. Bartolo Longo.
Świadectwa nowenny pompejańskiej
Na naszej stronie publikujemy świadectwa o otrzymanych łaskach. Jeśli i Ty chcesz się podzielić swoim, zrób to niezwłocznie! Pamiętaj, co obiecujemy Maryi w modlitwie dziękczynnej: "Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś!". Pisząc swoje świadectwo, najlepiej realizujemy daną obietnicę.
Oto najnowsze świadectwa nowenny pompejańskiej, które zostały nadesłane do naszej redakcji. Dziękujemy ich Autorom za trud włożony w ich napisanie.
Jacek: Przebudzenie
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Marii nasza Królowa i Matka. Na początku grudnia 2017r. dowiedziałem się mam nowotworów nosogardła z przerzucać do węzłów chłonnych szyi obustronnie . Byłem załamany . W tedy córka powiedział mnie i żonie o NP i tak wszyscy zaczęliśmy Ją odmawiać.
Monika: Odeszły troski i zmartwienia
Szczęść Boże! Zachęcam wszystkich do odmawiania Nowenny Pompejańskiej, Matka Boża, wie dużo lepiej niż my, czego nam potrzeba. Ja miałam bardzo trudną sytuacje-atmosferę w pracy, nie umiała się pogodzić z niesprawiedliwością, brakiem poszanowania drugiego człowieka – chciałam zrezygnować, aby przez stres nie niszczyć swego zdrowia – zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, a prosiłam o zdrowie fizyczne i psychiczne dla siebie.
Ewa: To takie niesamowite uczucie
Odmawiam moja trzecia Nowenne. Choć nie jest czasami łatwo, zawsze Bóg pomaga mi sie zorganizować. Moja intencja równie ważna jak pozostałe dwie, ale tym razem pojawiły sie watpliwości, brak wiary i strach. Pierwszy raz doswiadczyłam tak namacalnej obecności Matki Bożej.
Angelika: Wymodlona przyszłość
Nowenne pompejańską odmawiałam dwa razy. Najpierw prosiłam o dobre wyniki na maturze, a następnie o dostanie się na wybrane studia. Bardzo obawiałam się matury, wiedziałam, że tylko z pomocą Matki Bożej uda mi się napisać ją jak najlepiej potrafię. I udało się! Sama byłam zaskoczona tym jak dobrze zdałam maturę, wiedziałam że miałam ogromną pomoc z góry.
Agata: Modlitwa za osobę która mnie zraniła
Piszę dziś świadectwo jak matka boża mi pomogła, odmawiałam nowenne pompejańską gdzieś dwa lata temu.
Był to dla mnie trudny czas bo byłam zakochana w chłopaku który mnie bardzo ranił , może dlatego bo myślalam że on mnie tak kocha jak ja jego. Tak pszynajmniej mówil ale mniał całkiem inne interessy, chandlował narkotykami , spotykał sie z kolegami można powiedziec że widywaliśmy sie bardzo żadko. Może dwa razy w roku.