Kiedy pierwszy raz wpadła w moje ręce książeczka z Nowenną Pompejańską stwierdziłam że to dla mnie za trudne wyzwanie. Minęło kilka długich lat zanim wyciągnęłam ją ze szuflady żeby podjąć się tej modlitwy. Oto moja historia. Wyszłam za mąż dość późno miałam 28 lat. Byłam bardzo zakochana z wzajemnością w moim obecnym mężu. Około 4 miesiące przed ślubem mąż zaczął odczuwać pewne dolegliwości urologiczne. Nakłoniłam go do konsultacji lekarskiej. Okazało się że potrzebna jest operacja a przy tym badania wykazały że mąż nigdy nie będzie mógł mieć dzieci.
Nowenna pompejańska – modlitwa na nasze czasy
Nowenna pompejańska to jedna z najbardziej znanych współcześnie modlitw. Niektórzy nazywają ją "pompejanka" lub "nowenna nie do odparcia", z uwagi na słowa Maryi, która złożyła specjalne obietnice związane z odmawianiem tych modlitw. Nowenna pompejańska trwa 54 dni i opiera się na różańcu. Napisał ją bł. Bartolo Longo, a zaaprobował Leon XIII. Jej skuteczność potwierdza ok. 20 tysięcy świadectw, jakie możesz znaleźć na naszej stronie. Jeśli masz sprawę, o którą chcesz się modlić, powierz ją Matce Bożej Pompejańskiej.
Da się słyszeć głosy, że nowenna pompejańska jest trudną modlitwą. Wcale nie! Jest modlitwą wymagającą lecz bardzo prostą. Trwa 54 dni, a każdego dnia modlimy się całym różańcem: Instrukcja nowenny pompejańskiej.
Kiedy w 1879 r. bł. Bartolo Longo śmiertelnie zachorował, napisał nowennę błagalną po której wyzdrowiał. Pięć lat później Matka Boża Pompejańska poleciła nam ją odmawiać. Przeczytaj o obietnicy Maryi.
13 XI 1875 r. pewien stary i zniszczony obraz został przywieziony do Pompejów na wozie z obornikiem. To właśnie ten wizerunek Maryi znajduje się w ołtarzu głównym kościoła. Historia obrazu pompejańskiego.
Bł. Bartolo Longo to założyciel świątyni ku czci Królowej Różańca w Pompejach i jeden z najważniejszych świętych różańcowych. Nasz patron od 2003 roku! Strona o bł. Bartolo Longo.
Świadectwa nowenny pompejańskiej
Na naszej stronie publikujemy świadectwa o otrzymanych łaskach. Jeśli i Ty chcesz się podzielić swoim, zrób to niezwłocznie! Pamiętaj, co obiecujemy Maryi w modlitwie dziękczynnej: "Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś!". Pisząc swoje świadectwo, najlepiej realizujemy daną obietnicę.
A oto najnowsze świadectwa nowenny pompejańskiej, które zostały nadesłane do naszej redakcji. Dziękujemy ich Autorom za trud włożony w ich napisanie.
Basia – LIST: Podkarpackie Pompeje i moja praca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jest to moje drugie świadectwo, pierwsze można przeczytać tutaj, https://pompejanska.rosemaria.pl/2017/06/basia-obecnie-jestem-w-trakcie-16-nowenny-pompejanskiej/. Co zmieniło się od czasu Napisania poprzedniego świadectwa?. Należę do parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w miejscowości Święte, w powiecie Jarosławskim, w województwie Podkarpackim. Dziś jestem w trakcie 22 Nowenny Pompejańskiej, prenumeruję także Królową Różańca Świętego od numeru 12. Przeglądając kolejne numery KRŚ, lubiłam i lubię do dziś artykuły redaktora naczelnego KRŚ, a wśród nich wywiady z księżmi w poszczególnych parafiach.
Justyna: Pomoc na studiach
Ostatnio miałam bardzo trudny czas na studiach, było wiele trudnych projektów, egzaminów i naprawdę myślałam, że nie poradzę sobie z tym wszystkim. Zaczęłam kolejny raz odmawiać Nowennę do Mateńki i jak zwykle mnie wysłuchała , a nawet dała jeszcze więcej. Naprawdę zaufajcie Jej, a wszystko wyjdzie Wam na dobre, chociaż może na pierwszy rzut oka na to nie wygląda :)))
Grzegorz: Świadectwo dojrzałości
Kochani, chciałbym zaświadczyć o skuteczności Nowenny pompejańskiej, dzięki której moja chora córka zdała maturę w tym roku. Nowennę Pompejańską odmawiałem już 5 razy, za każdym razem w innej intencji. Ostatnią zakończyłem na początku tego roku (2018). Odmawiałem ją w intencji mojej 18-letniej córki, która miała przystąpić do egzaminu dojrzałości w maju.
Monika: Nieoczekiwany dar
Modlitwę różańcową i Nowennę Pompejańską potraktowałam jako ostatnią deskę ratunku w zmaganiach z pojawiającymi się od lat stanami depresyjnymi, z powodu poczucia niespełnienia, nieodwzajemnionej miłości, własnych grzechów i skutków grzechów innych osób.
Beata: Niepojęte
Zdałam prawo jazdy za 1 razem. I to w Warszawie.
10 lat temu podchodziłam do prawa jazdy 7 razy, też w Warszawie, i oblewalam za każdym razem. Stres mnie paraliżował do tego stopnia, że jadąc już na egzamin wiedziałam że go nie zdam. To siedziało w głowie tak głęboko, że nie widziałam już wyjścia z tej sytuacji.