Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

smutek

Smutny list od Kasi: (nie) do odparcia?

Zacznę od pytania dlaczego ta Nowenna nazywa się nie do odparcia? Może powinna się nazywać nie do odparcia dla wybranych dzieci Boga? Bo skoro jest nie do odparcia to dlaczego Maryja nie spełniła mojej prośby? Nie prosiłam o luksusową willę, nie prosiłam o samochód ani o jacht, nie prosiłam żeby kogoś spotkało coś złego. Prosiłam jedynie o łaskę poczęcia i urodzenia dziecka, czy to jest zła prośba?

Przeczytaj

smutna dziewczyna

List od Kasi: W intencji uratowania związku

Dwa miesiące temu po 4,5 roku rozstaliśmy się w dość nieprzyjemny sposób z partnerem. Właściwie nie układało się pomiędzy nami od roku i finalnie podjął taką, a nie inną decyzję. Problemem była komunikacja w związku, nad którą niestety mój partner nie chciał pracować. Jest dość uparty i emocjonalnie niedostępny, co wynika z trudnego dzieciństwa. Wciąż bardzo mi na nim zależy i chciałabym walczyć o nasz związek.

Przeczytaj

Depresja i smutek

Smutna: Zagubiona

Kochani. Wiele osób zaraz napisze w komentarzach, że jestem roszczeniowa, że to moja wina że Bóg mnie opuścił (jak to usłyszałam wczoraj na spowiedzi), że nie potrafię cieszyć się życiem którym Jezus mnie obdarował albo że powinnam się cieszyć, bo Bóg jest jeszcze bliżej mnie jak cierpię. Przepraszam Was całym sercem już za ten wpis 🙁 Ale muszę się podzielić swoim życiem bo pękło coś we mnie i czuję, że jestem wrakiem człowieka.

Przeczytaj

Modlitwa kobiety w kościele

Ewe: Szczęście

To jest już mój 20dzien nowenny, nie chce zdradzać intencji ale wiem że jest nierealna coś takiego jak szczęście nie istnieje. Wczoraj właśnie porzuciłam swoją prośbę bo wiem że nie ma ona sensu ale dalej odmawiam nowennę bez intencji, ponieważ postanowiłam skończyć to co zaczęłam.

Przeczytaj

Daria: Osuszone łzy

Jestem w trakcie mojej trzeciej nowenny, pierwszą odmawiałam w identycznym czasie jak obecną, kończąc 24 grudnia. Wcześniej słysząc o NP myślałam jedynie, że ja w życiu nie dam rady odmówić 3 rożańców, to awykonalne dla mnie. Ale rok temu doszłam do takiego stanu gdzie każdy dzień kończył się płaczem, smutek był moim codziennym kompanem i brakowało mi już sił do wszystkiego.

Przeczytaj