Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

mateusz: szczęśliwe rozwiązanie i radość z synka

Mateusz: Szczęśliwe rozwiązanie i radość z synka

Witam wszystkich kochających Maryję i Jej Syna. Nowennę pompejańską odmawiam od początku roku i – jak dotąd – nie zerwałem z nią kontaktu ani na chwilę. To dzięki niej udało mi się zmienić swoje życie, zacząć patrzeć na świat z innej perspektywy, ale przede wszystkim potrafię kochać i szanować innych i łatwiej przebaczać…

Przeczytaj

paulina: ufnoŚĆ maryi

Paulina: UFNOŚĆ MARYI

Szczęść Boże! Pragnę podzielić się świadectwem siły modlitwy różańcowej, którą niewątpliwie jest Nowenna Pompejańska. O tej modlitwie dowiedziałam się przez przypadek (choć przypadek to jest najlepsze imię działania Ducha Świętego 🙂 ) więc pomyślałam, że spróbuję podjąć ją lecz początki kończyły się fiaskiem. Jednak nie poddałam się tak łatwo i udało mi się odmówić 3 nowenny, każda w innej intencji.

Przeczytaj

staszek: wyzwolenie od złego ducha

Staszek: Wyzwolenie od złego ducha

Szczęść Boże !

Chciałbym podzielić się swoim świadectwem. Długo zabierałem się do tego, ponieważ była to intencja bardzo wewnętrzna, duchowa, mało wyczuwalna, szczególnie dla osoby ciągle szukającej. Nowennę rozpocząłem leżąc ze skręconą nogą, więc można było świetnie wykorzystać ten czas właśnie na głębsze spojrzenie i naprawę swojego życia duchowego.

Przeczytaj

anna: modlę się dalej i noszę przy sobie różaniec

Anna: modlę się dalej i noszę przy sobie różaniec

Moje życie było pełne krętych ścieżek i poszukiwań, bardzo długo bez Boga, chociaż mam wrażenie że Bóg nie opuścił mnie w tych wędrówkach, lecz cały czas przyglądał się moim poczynaniom i czekał… We wczesnym dzieciństwie o moją religijność zadbała Babcia, która była bardzo pobożna i z nią odmówiłam pierwszy w życiu różaniec. Po jej śmierci zrobiła się luka, moi Rodzice niestety już o to nie dbali, chociaż jestem przekonana, że byli wierzący. Przez wiele lat szukałam…

Przeczytaj

izabela: prosiłam z wiarą i miłością i otrzymałam.....

Izabela: Prosiłam z wiarą i miłością i otrzymałam…..

Witam wszystkich serdecznie, chciałam się podzielić moim świadectwem….ale zacznijmy od tego , że jak to typowe przysłowie brzmi ” jak trwoga to do Boga” i tak właśnie było w moim przypadku….Wcześniej jak najbardziej byłam osobą wierzącą, ale nie aż tak strasznie praktykującą. Matka Boża odmieniła mnie i moje życie….Poszukując pomocy kiedy człowiek znajduje się w bardzo ciężkich sytuacjach, utrata pracy, niepowodzenia na studiach itd…

Przeczytaj