Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

smutna dziewczyna

Sylwia: Uzdrowienie z nerwicy i paranoi

Na wstępnie powiem, że to już drugie moje świadectwo o Nowennie Pompejańskiej i w tej samej intencji. Jestem osobą wrażliwą i nerwica zwykle powracała co parę lat, szczególnie, gdy się o coś martwię, wpadam w wir negatywnych myśli, z których nie mogę wyjść. Zaczęło się od tego, że się zamartwiałam, że za granicą, tu, gdzie mieszkam, nie mam zbyt wielu przyjaciół. Skończyło to się fobią społeczną i negatywnymi myślami, których nie mogłam opanować.

Przeczytaj

lęk i problemy psychiczne

Marysia: Nerwica lękowa i studia

Z nerwicą męczę się od kilkunastu lat, parę lat temu do nerwicy natręctw doszła nerwica lękowa. Przez ostatnie pięć lat nauczyłam się, jak radzić sobie bez leków, jednak na początku tego roku, nerwica znowu dała o sobie silniej znać – płacz, myśli natrętne, lęk powróciły. Nie chciałam wracać do leków, bo nie uważam ich za najlepsze rozwiązanie, więc postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską w intencji zdrowia psychicznego i duchowego.

Przeczytaj

różaniec w dłonie

S: Matczyna opieka

Chciałam podziękować Maryji za ogrom łask, jakie otrzymałam. Odmówiłam wiele nowenn i często na początku sprawy się pogarszały, tak było kiedy modliłam się w intencji pewnej dziewczyny, która po wypadku nie umiała wybudzić się ze śpiączki. Zaraz na początku nowenny dziewczyna ta dostała niezidentyfikowanej wysokiej gorączki, dzisiaj już uczy się chodzić i cieszy się życiem. Odmawiajac nowennę za tatę, który zachorował na raka prostaty, dowiedziałam się, że są przerzuty do kości. To nas załamało, ale modliłam się dalej, tata żyje już ponad 6 lat.

Przeczytaj

zmartwiona matka z noworodkiem

Sabina: Pomoc w nerwicy

Swoją pierwszą nowennę pompejańską odmówiłam ponad 5 lat temu. Tuż po urodzeniu ukochanej Córeczki zachorowałam na nerwicę. Był to dla mnie bardzo trudny czas pełen natrętnych myśli, napadów paniki i paraliżujących lęków. Nie mogłam sobie sama z tym poradzić, musiałam korzystać z pomocy psychologa i psychiatry, ale największą pomoc otrzymałam od Matki Bożej, do której zaczęłam się gorliwie modlić.

Przeczytaj