Chciałam podzielić się swoimi doświadczeniami,które Nas spotkały.
Mielismy z mężem córkę 7miesięczną,gdy dowiedzieliśmy sie,że będziemy mieć drugie dziecko. Cieszylismy się,że córka będzie miała rodzeństwo. Wszystko przebiegało w porządku aż do wizyty w połowie ciąży,kiedy dowiedzielismy się,że to syn, nasze buzie były bardzo uśmiechnięte, bo będziemy mieć synka ,ale szczęście nie trwało długo..nagle usłyszeliśmy,że Nasze dziecko jest ciężko chore, ma rozszczep kręgosłupa i przepuklinę oponowo-rdzeniową,jest to choroba,której nie da się wyleczyć..można jedynie złagodzić jej skutki.