Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Droga i znak zapytania

Aneta: Byłam wtedy na rozdrożu

Jestem w trakcie odmiawiania swojej drugiej w życiu nowenny. Przed momentem odmówiłam modlitwę dziękczynną i wypowiadając jej słowa o rozszerzaniu czci Królowej Różańca naszła mnie myśl, że przecież otrzymałam tak wiele łask od Matki Bożej, a nie podzieliłam się jeszcze swoim świadectwem. Swoją drogę z nowenną pompejańską rozpoczęłam kilka lat temu. Byłam wtedy na rozdrożu – nie wiedziałam, czy związek w którym byłam ma jakąś przyszłość. Bardzo kochałam swojego chłopaka, ale ten związek się nie rozwijał.

Przeczytaj

ciąża

Paulina: Nowenna pompejańska o szczęśliwe rozwiązanie i zdrowie

Pierwszą ciążę i poród kojarzę bardzo negatywnie, podeszłam do niego z ogromnym strachem, całą ciążę znosiłam źle, a pod koniec doszły różne komplikacje, sam poród zakończył się nagłym cesarskim cięciem. Dodatkowo mierzyłam się w szpitalu z poniżaniem mnie ze strony personelu. Te wszystkie przykre okoliczności doprowadziły mnie do ogromnego strachu przed ewentualnym zajściem w kolejną ciąże i świadomością przejścia przez kolejny poród.

Przeczytaj

ciąża

Marta: Upragniona ciąża

Nowennę pompejańską rozpoczęłam 01.01.2021 roku w intencji daru poczęcia. Początki były trudne ale się nie poddałam. Z mężem staraliśmy się już dłuższy czas o dziecko niestety bez skutku. Według lekarza tylko in vitro mogło pomóc. Nie zdecydowaliśmy się mimo ogromnego pragnienia. W grudniu trafiliśmy na adorację dla małżeństw starających się o potomstwo online.

Przeczytaj

Test ciążowy i ciąża

Kasia: Nowenna pompejańska o cud poczęcia

Kochani, od roku staramy się z mężem o dziecko, niestety bezskutecznie. W październiku 2021 zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejską o cud poczęcia i mimo, że jeszcze nie została wysłuchana to już teraz chciałam złożyć to świadectwo. Od początku naszego małżeństwa byliśmy otwarci na dziecko. Jednak przez moje choroby autoimmunologiczne, problemy hormonalne wiedziałam że nie będzie łatwo.

Przeczytaj

Modlitwa i skupienie

Paulina: Utrata dziecka i czas żałoby

Odmówiłam kolejną Nowennę Pompejańską, która odgrywa w moim życiu ważną rolę (już wiele razy doświadczyłam łask dzięki niej). Zdecydowałam się na nią, ponieważ zwyczajnie rozsypałam się po tym jak moje dzieciątko zmarło (poroniłam). Był to czas kiedy z jednej strony modlitwa przychodziła mi z trudem (wiele emocji, pytań, zwątpień), a z drugiej tak bardzo potrzebowałam pomocy Bożej. Zdecydowałam się modlić i prosić o opiekę nad duszą mojego maleństwa. Podczas modlitwy często płakałam, rozmyślałam i nie mogłam się skupić. Nie potrafiłam modlić się tak jak dawniej, tak jakbym chciała. Wytrwanie było naprawdę trudne, cieszę się, że jednak mi się udało.

Przeczytaj