Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

kasia: cudowne zmiany

Kasia: Cudowne zmiany

Witam, na wstępie pragnę podziękować Mateńce Pompejańskiej za wszystkie otrzymane łaski. Zbierałam się ponad rok,żeby dać swoje świadectwo.Pierwszą Nowennę rozpoczęłam w kwietniu 2013r i już po pierwszych dniach w moim życiu zaczęły pojawiać się zmiany.Intencją tej nowenny było zbliżenie mojej rodziny, gdyż z mężem bardzo oddaliliśmy się od siebie, mąż wpadł w nieciekawe towarzystwo,gdzie było dużo alkoholu i zdrad małżeńskich, dużo też pracował, ja z resztą również, przez co nie miałam dobrego kontaktu z dziećmi.

Przeczytaj

stefania: zawierzyłam moją wnuczkę matce bożej

Stefania: Zawierzyłam moją wnuczkę Matce Bożej

Na Nowennę Pompejańska trafiłam na początku roku w internecie.Spisałam zasady jej odmawiania ale wydrukowałam dopiero w lutym.Niedługo po tym u synowej,która była w drugim miesiącu ciąży zaczęły się problemy zdrowotne.Po pobycie w szpitalu okazało się, że musi przyjmować leki i bardzo uważać na siebie ponieważ ciąża jest zagrożona.Wówczas pomyślałam, że może z tą Nowenną to nie przypadek i od 24.02.2014r zaczęłam ją odmawiać w intencji szczęśliwego przyjścia na świat mojego wnuczątka.

Przeczytaj

natalia: ciąża zagrożona

Natalia: ciąża zagrożona

Witam, chcę podzielić się swoim świadectwem dotyczącym uratowania mojego nienarodzonego dziecka przez Maryję.

Zawsze byłam osobą wierzącą, praktykującą, ale brakowało mi wewnętrznej potrzeby modlitwy. Nie do końca zdawałam sobie sprawę, z tego, że Bóg i Maryja są obok nas. Tak naprawdę nie byłam przekonana o obecności Boga w moim życiu. Dopiero zetknięcie się z Nowenną Pompejską i uratowanie mojego dziecka przez Maryję na zawsze mnie odmieniło.

Przeczytaj

katarzyna: do końca życia będziemy dziękować za wojtka

Katarzyna: do końca życia będziemy dziękować za Wojtka

Chciałabym podzielić się swoim świadectwem. Jesteśmy z mężem już 5 lat po ślubie. Od samego początku bardzo chcieliśmy mieć dziecko. W pierwszą ciążę zaszłam kilka miesięcy po zawarciu związku małżeństwa. Cieszyliśmy się ogromnie, czułam się bardzo dobrze, ale niestety – w 13 tygodniu, podczas badań prenatalnych – okazało się, że nasze maleństwo nie żyje. W jednej chwili runęły wszystkie nasze nadzieje i plany. Nie potrafiliśmy uwierzyć, że takie nieszczęście dotknęło właśnie nas. Jednak czas leczy rany i w końcu pogodziliśmy się z losem.

Przeczytaj

maria: donoszona ciąża

Maria: Donoszona ciąża

Chciałabym podzielić sie moja historia, która potwierdza moc nowenny pompejanskiej, a tym samym dać nadzieje osobom, które znajdują sie w takim położeniu, jak ja przez pewien czas. Od połowy 2011 do stycznia 2013 straciłam 3 ciaze. Była masa badań rożnego rodzaju, niezliczone lekarstwa, ustalone terapie pod katem wykrytych medycznych nieprawidłowości- wszystko na nic.

Przeczytaj