W tym roku kalendarzowym, 2017 rozpoczęłam (razem z mężem) już 4-tą nowennę pompejańską, a nie złożyłam świadectwa o miłosierdziu, które mi Królowa Różańca Świętego Wyświadczyła.
Przepraszam Maryjo, chcę to zrobić w tym miejscu.
Nowenna pompejańska
Zawierz swój problem Maryi
Nowenna pompejańska to jedna z najbardziej znanych współcześnie modlitw. Niektórzy nazywają ją "pompejanka" lub "nowenna nie do odparcia", z uwagi na słowa Maryi, która złożyła specjalne obietnice związane z odmawianiem tych modlitw. Nowenna pompejańska trwa 54 dni i opiera się na różańcu. Napisał ją bł. Bartolo Longo, a zaaprobował Leon XIII. Jej skuteczność potwierdza ok. 20 tysięcy świadectw, jakie możesz znaleźć na naszej stronie. Jeśli masz sprawę, o którą chcesz się modlić, powierz ją Matce Bożej Pompejańskiej.
Da się słyszeć głosy, że nowenna pompejańska jest trudną modlitwą. Wcale nie! Jest modlitwą wymagającą lecz bardzo prostą. Trwa 54 dni, a każdego dnia modlimy się całym różańcem: Instrukcja nowenny pompejańskiej.
Kiedy w 1879 r. bł. Bartolo Longo śmiertelnie zachorował, napisał nowennę błagalną po której wyzdrowiał. Pięć lat później Matka Boża Pompejańska poleciła nam ją odmawiać. Przeczytaj o obietnicy Maryi.
13 XI 1875 r. pewien stary i zniszczony obraz został przywieziony do Pompejów na wozie z obornikiem. To właśnie ten wizerunek Maryi znajduje się w ołtarzu głównym kościoła. Historia obrazu pompejańskiego.
Bł. Bartolo Longo to założyciel świątyni ku czci Królowej Różańca w Pompejach i jeden z najważniejszych świętych różańcowych. Nasz patron od 2003 roku! Strona o bł. Bartolo Longo.
Na naszej stronie publikujemy świadectwa o otrzymanych łaskach. Jeśli i Ty chcesz się podzielić swoim, zrób to niezwłocznie! Pamiętaj, co obiecujemy Maryi w modlitwie dziękczynnej: "Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś!". Pisząc swoje świadectwo, najlepiej realizujemy daną obietnicę.
Ostatnia szansa na kalendarze i pakiety z obrazkami z nowenną pompejańską! Kliknij na obrazek:
Oto najnowsze świadectwa nowenny pompejańskiej, które zostały nadesłane do naszej redakcji. Dziękujemy ich Autorom za trud włożony w ich napisanie.
W tym roku kalendarzowym, 2017 rozpoczęłam (razem z mężem) już 4-tą nowennę pompejańską, a nie złożyłam świadectwa o miłosierdziu, które mi Królowa Różańca Świętego Wyświadczyła.
Przepraszam Maryjo, chcę to zrobić w tym miejscu.
Odmowilam 5nowenne, 54dzien wypadł w 1dzien świat Bożego Narodzenia. Intencja cały czas ta sama o odrodzenie małżeństwa a konkretnie o przemianę serca męża. Ci, którzy czytają świadectwa pewnie czytali wcześniej o moich przejściach małżeńskich. Kilka dni wcześniej siostra oznajmiła, że przyjedzie z rodziną do mnie na wigilię a mój mąż po powrocie i po wycofaniu pozwu rozwojowego oznajmił, że nikt nie będzie przyjeżdżać do nas bo w innym przypadku on kiedy ktoś przyjedzie ode mnie z rodziny on nie będzie nocować w domu?
Witam wszystkich odwiedzających tę stronę.Na nowennę pompejańską trafiłam przez internet i jest ze mną kilka lat.Przez nowennę wyprosiłam u Maryi łaskę pracy dla mnie i mojego męża.Obecnie modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące gdyż one potrzebują naszej modlitwy mam nadzieję że im pomogę bo często śnią mi się moi bliscy zmarli.
W czasie modlitwy, po wielu dniach „przyszło” do mnie pocieszenie- „jeśli moja córka wyzdrowieje z choroby kolan (rzepki) – to tylko dzięki mojej litości nad Wami.” I już wiedziałam, że będzie dobrze. Do dziś córka czasem czuje kolana, ale generalnie może ćwiczyć w szkole ( a rok była zwolniona w wf), biega, chodzi i idzie ku dobremu. Więcej- przeżyła rekolekcje ewangelizacyjne, które chyba odmieniły jej życie, ją samą.
Dwa miesiące chodziłem z dziewczyną, na której bardzo mi zależało od dłuższego czasu. Wszystko układało się dobrze, lecz w pewnym momencie ona powiedziała że ma wątpliwości czy coś do mnie czuje i że woli żebyśmy nie byli razem. Slyszałem o nowennie w intermecie. Zacząłem się modlić o ratunek dla naszego związku i zwycięstwo miłości między nami.
Szczęść Boże,
Chcę się z Wami podzielić wesoła nowiną.Dzisiaj stał się cud. Najprawdziwszy z najprawdziwszych. Zerwałam z przywiązaniem do grzechu, który wydawał mi się nie do wyplenienia. Od kilku dni chodziły mi po głowie myśli, że trzeba to zakończyć jednak miałam wrażenie, że to niemożliwe. Dzisiaj od rana już bardzo intensywnie o tym myślałam, ale wciąż byłam na nie. Usłyszałam w głowie głos, który mówił to Twoja ostatnia szansa. Stoczyła się we mnie ogromna walka wewnętrzna i choć przyznam, że bardzo się tego bałam dobro wygrało. Powiedziałam Bogu: ” Panie Ty się tym zajmij” i zdecydowałam, że to koniec. Jeszcze przez jakiś czas coś we mnie krzyczało, że źle robię, ale odmówiłam litanię do Krwi Chrystusa i lęki ustały.