Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Różaniec i modlitwa

Julia: Wysłuchana nowenna pompejańska

10 lipca skończyłam odmawiać swoją pierwszą Nowennę Pompejańską. Dowiedziałam się o niej całkiem przypadkiem, akurat w tym momencie kiedy czułam się najgorzej. Początki nie były trudne – cały czas chciałam się modlić. Ale nie może być tak kolorowo, w końcu zły zacząl działać. Różaniec rozwiązał mi się 2 razy, miałam dziwne myśli, przemyślenia, jakby nie moje, nie mogłam się skupić – myśli podczas modlitwy uciekały do spraw codziennych, działy się rzeczy które wskazywały na to, że to nie jest to, że nic z tego nie będzie. Mimo to nie poddałam się.

Przeczytaj

szpital

Wielbicielka św. Józefa: Św. Józef mi pomógł

W środku nocy 1 marca 2021 roku wybudziło mnie ze snu nierówne bicie mojego serca. Nigdy nie miałam problemu z sercem, nie mam też żadnych chorób kardiologicznych, dlatego też ta sytuacja bardzo mnie zaniepokoiła. Myślałam, że przyczyną jest brak magnezu lub potasu, bo piłam kilka filiżanek kawy dziennie, postanowiłam więc ją odłożyć. Ale problem nie zniknął. Te dziwne nierówne bicia serca (kołatania) trwały nadal przez kolejne dni, na okrągło, w nocy i w dzień. Nawet wtedy, gdy byłam spokojna i wyspana. Postanowiłam więc iść do lekarza. Lekarz dokładnie mnie zbadał, wykonał szereg badań i niczego nie znalazł niepokojącego.

Przeczytaj

Józef

Judyta: Pomoc w św. Józefie i Maryi!

Chciałam złożyć świadectwo udzielenia łaski za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa. Od roku zmagałam się z chorobą ginekologiczną, którą leczyłam najpierw przez zażywanie hormonów, jednak choroby nie udało mi się pokonać. Jedynym wyjściem był zabieg operacyjny, jednak ze względu na istniejąca sytuację epidemiologiczną nie było to możliwe. Od 6 stycznia do 28 lutego modliłam się nowenna pompejańską o jedność i posłuszeństwo dla katolików w Polsce na kanale Karmel i Ty na YouTube.

Przeczytaj

nena list: spełnione marzenie o większej rodzinie

Nena – LIST: Spełnione marzenie o większej rodzinie

Chciałabym zostawić dla Was moje świadectwo. Moje modlitwy zostały wysłuchane i się zaskoczyłam, że tak szybko – to główne moje pragnienie zostało spełnione.

W zeszłą jesień 2017 r. zaczęłam zgłębiać bardziej swoją wiarę, postanowiłam wyjść na tory 'porządnej’ prawdziwej wiary, nie być tylko takim katolikiem, który spowiada się od czasu do czasu, tylko jak najczęściej trwać w łasce uświęcającej.

8 grudnia była godzina łaski dla całego świata – o godz. 12.00-13.00, całą godzinę modliłam się , nie przeszkodziło mi w tym nawet odebranie mojego starszego synka ze szkoły, idąc z młodszym synkiem w wózku, wstąpiłam do kościoła i modliłam się klęcząc (synek akurat fajnie smacznie spał).

Przeczytaj