Piszę pierwsze moje świadectwo o uzdrowieniu mojego syna z depresji. Syn w szkole był prześladowany i poniżany przez rówieśników – przez te wszystkie lata prześladowania utracił wiarę w swoje możliwości, uważając siebie za nieudacznika życiowego. Po ukończeniu szkoły podjął pracę, z której był bardzo zadowolony. W pracy tak się angażował, że nie wytrzymał tego napięcia, które mu towarzyszyło, gdyż chciał wykonywać swoją pracę lepiej, niż było to możliwe i niestety musiał zrezygnować z tej pracy.
stres
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
Ania: Pomoc na komisji
Maryja wyprosiła mi pomoc w przejściu przez komisję, która była powodem dużego stresu.
MWR: Zdana matura dzięki modlitwie
To była moja 6 NP w intencji zdania matury. Od zawsze miałam dobre oceny w szkole, lecz bardzo się bałam egzaminu końcowego. Przez bezsenność i stres zaczęłam mieć problem z koncentracją i ,,zaniki pamięci” (chciałam coś powiedzieć, ale nie wiedziałam co). Matura próbna we wrześniu średnio mi poszła. W pewnym momencie miałam wrażenie, że nie jestem w stanie jej napisać.
Aleksandra: Cud
Zawsze wydawalo mi sie, ze intencja w ktorej mialabym odmawiac nowenne powinna byc 'wielka’, nie takie tam troski zycia codziennego, skoro wymagala takiego poswiecenia (w moich oczach)- 3 czesci rozanca swietego odmawiane przez 54 dni, wydawalo mi sie to niewykonalne majac dziecko, prace.
Marzena: Matka Boża uleczyla moje nerwy
Tak naprawdę powinnam to świadectwo napisac 3 lata temu. Zmagalam się wtedy z ogromem nerwów i stresu.. wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Działo się ze mna coś dziwnego zaczęły mi dokuczac różne dolegliwości czułam się bardzo złe najchętniej nie wychodzilabym z domu.
Ania: Bez bólu i strachu
Rozpoczelam wlasnie 3 Nowenne… Moj Tato chorowal na nowotwor złosliwy szpiku kostnego przez 2,5 roku. Jako najblizszy członek rodziny opiekowalam sie Tata przez ten czas. Nie bylo to latwe doswiadczenie ( zwlaszcza z dwojka małych dzieci w domu) z powodu duzego stresu i zmeczenia zaczely sie u mnie problemy ze snem i napady paniki…