Chciałabym podzielić się moim świadectwem. Kilka miesięcy temu w burzliwych okolicznościach
rozstał się ze mną po prawie 3 latach chłopak, z którym wiązałam ogromne nadzieje na
przyszłość. Walczyłam o naszą relację. Pomyślałam, że to ten idealny moment na rozpoczęcie
Nowenny Pompejańskiej. I choć wszystko we mnie chciało modlić się o nasz powrót do siebie,
wiedziałam, że może nie jest to zgodne z Bożym planem. Dlatego zaufałam i modliłam się o
uporządkowanie życia uczuciowego i o odnalezienie szczęśliwej miłości.
siła
Maryja pomaga we wszystkim.
Łukasz: Wszechogarniająca opieka i pomoc
Nie można wyrazić tego słowami, jak bardzo Nowenna Pompejańska podnosi mnie na duchu, dodaje sił do codziennego życia, chroni przed złymi myślami i pomaga w rozwiązywaniu problemów. Codzienna modlitwa na różańcu stała się dla mnie nie tylko obowiązkiem, ale i przede wszystkim przyjemnością i pozytywnym uzależnieniem.
Wojciech: Moja pierwsza Nowenna pompejańska
Witam. Mam na imię Wojtek. Jestem dokładnie w połowie pierwszej mojej Nowenny
Pompejańskiej, którą odmawiam w intencji własnego uzdrowienia.
Anonim: Modlitwa o zdrowie taty
Mój tato zaczął się źle czuć. Stracił apetyt, dużo schudł, wszystko go bolało, opadał z sił. Terminy do lekarzy były odległe. Pomyślałam, że nowenna będzie dla niego ratunkiem. Kiedy rozpoczęłam nowennę w intencji zdrowia taty, pojawił się w moim sercu spokój. Wszystko zaczęło się układać.
Michalina: Modlitwa o Miłość
Moją nowennę rozpoczęłam 1 marca, a zakończyłam 23 kwietnia. Modliłam się w intencji poznania przyjaciela, który będzie spędzał ze mną czas. Nie mam tu na myśli spraw łóżkowych ani małżeństwa, bo na razie nie jestem na to gotowa, może to przyjdzie z czasem, albo po prostu nie. Kiedyś nieszczęśliwie się zakochałam w człowieku, który wcale ze mną nie utrzymuje kontaktu, a znałam go od podstawówki, zakochałam się w tym, co widoczne- w urodzie i uśmiechu. To jest ważne ale nie najważniejsze, o czym miałam przekonać się niedługo.
Luna: Uwierzcie, a się ziści
Wczoraj zakończyłam swoją nowennę pompejańską do Matki Boskiej. Rozpoczynając ją byłam w kiepskim stanie psychicznym i fizycznym ze względu na problemy, które nawarstwiły się w moim życiu. Przez to też trochę oddaliłam się od Boga i nie zawsze się modliłam. Zeszłam na złą ścieżkę.