Kochani, to świadectwo powinnam złozyc już dawno temu, jednak chciałam poczekac, aż wszystko będzie wiadomo na 100%. Dodatkowo pojawiły się wątpliwości, czy wogóle mam prawo o tym pisac i czy rzeczywiście, można to potraktowac, jako świadectwo. Zacznę od poczatku …
problemy
Nie ma takiego problemu, którego by nie rozwiązała Nowenną Pompejańska. Zaufaj Maryi i oddaj Jej swoje problemy!
Marta: Na chwałę Pana
Nowennę pompejańską odmawiam szósty raz. W październiku 2013r. zaczęłam pierwszą nowennę za moich rodziców. Drugą rozpoczęłam po pięciu dniach za mojego brata (odmawiałam wówczas dwie naraz). Intencje były takie same – prośba o nawrócenie i zbawienie. Choć radykalnej zmiany nie ma, to mam wewnętrzne przekonanie o wysłuchaniu prośby i wierzę, że nawet w ostatniej chwili życia moi bliscy mogą się nawrócić i Pan Bóg w swoim miłosierdziu zbawi ich.
Kasia: Mama wymodliła mi pracę
Mama modliła się o to bym znalazła pracę. Dzień po zakończeniu modlitwy zadzwonił mój obecny szef żeby zaprosić mnie do pracy. Pracuję już 4 miesiące we wspaniałej atmosferze z przyzwoitymi zarobkami. Wcześniej szukałam pracy 1.5 roku bez skutku.
Justyna: nie rozstanę się z różańcem
Witam wszystkich czcicieli NAJŚWIETSZEJ PANIENKI chciałam dodac swoje siadectwo w sobote skonczyłam sie modlic nowenna modliłam sie o łaske dla siebie poniewaz od jakiegos czasu zaczeły mnie przesladowac okropne mysli poprostu czułam sie tak jakby ktos we mnie siedzial i caly czas nasuwał mi te mysli okropnie sie czułam niewiedzialam co z tym robic podejrzewałam schizofrenie niewiedziałam co robic niemogłam nikomu o tym powiedziec bo porostu sie balam niespałam w nocy budziłam sie zalewały mnie poty
Beata: Podziękowanie dla Mateńki
Z głębi serca pragnę podziękować Naszej Mateńce za łaski , które otrzymała nasza rodzina za Jej pośrednictwem. Już od jakiegoś czasu modlę się Nowenną Pompejańską , prosiłam min. o wyjście z długów i to się dzieje ,o dobrą stałą pracę dla męża i ją otrzymał , prosiłam też , żeby córka wyjechała na rekolekcje i była , chociaż wcześniej się sprzeciwiała , modliłam się też za siebie, bo czasem człowiek czuje się bezwartościowy.
Emilia: Ona docenia naszą ofiarność i daje.. prezenty!
Witajcie. Już kiedyś złożyłam świadectwo, ale czuję, że muszę zacząć od początku.
Różaniec nigdy nie był moją dobrą stroną- męczył mnie i nudził, i wkurzał jednocześnie, nie miałam do niego serca. Owszem czasem po niego sięgnąłam, ale ni mogę powiedzieć,że to była wielka miłość. Moja koleżanka (dawna animatorka oazowa) namówiła mnie jakieś dwa lata temu do odmawiania jednej dziesiątki codziennie za swoje dzieci. To wszystko. To dla mnie i tak spore wyzwanie. Odmawiałam, ale bez entuzjazmu i większej wiary w jakiekolwiek efekty.