Z całego serca pragnę podziękować Matce Bożej za otrzymane łaski. Nowennę Pompejańską odmawiałam w intencji nienarodzonego dziecka i jego mamy. Strach o ich zdrowie i życie przypomniał mi, że mogę w trudnej sytuacji prosić Matkę Bożą o pomoc.
opieka Maryi
Wiele osób piszących świadectwa nowenny pompejańskiej pisze o opiece Maryi, jakiej doświadczają podczas modlitwy. Oto one:
List Iwony: A Słowo stało się Ciałem
W ubiegłym roku postanowiłam przyłączyć się do projektu ” Słowo stało się Ciałem ” z Karmel i Ty, i słuchać Słowa Bożego i czytać Pismo Święte przez cały rok, przez 365 dni. Skończyłam czytanie Pisma w sobotę, w Sylwestra, przed wieczorną mszą Świętą. Przed południem poszłam na krótką Adorację Pana Jezusa. Dowiedziałam się, że umarł śp. Benedykt XVI.. i chciałam się za niego pomodlić przed mszą Świętą z Ks. Krzysztofem z Karmel i Ty… niestety nie udało mi się… musiałam iść na Mszę Świętą.
Anita: Uzdrowienie mamy z choroby
Minęły już 4 lata od mojej pierwszej nowenny Pompejańskiej, a ja nigdy wcześniej nie zamieściłam świadectwa. 4 lata temu dowiedziałam się, że moja mama ma raka żołądka. Byłam tym faktem zrozpaczona. Nie wyobrażałam sobie, ze mogłoby mojej mamy zabraknąć. Jestem bardzo mocno związana z rodzicami, tamten czas był dla mnie bardzo ciężki.
Anna: opieka Matki Bożej
Nowennę Pompejańską odmawiam już wiele lat. Od tego czasu nieustannie czuję opiekę Matki Bożej nad sobą i moimi najbliższymi. Wiem też, że pomoże mi Ona w każdej trudnej sytuacji.
Katarzyna: Sprzedaż domu
Kilka lat temu odmówiłam Nowennę Pompejańską w intencji sprzedaży domku, który położony był daleko od miejsca zamieszkania i niestety z czasem trzeba było się z nim rozstać. Proces sprzedaży nie posuwał się do przodu. Najpierw ogłoszenia zamieszczane były samodzielnie w gazetach, później ogłoszenie znalazło się w biurze nieruchomości, a na domu zamieszczony został wielki baner z napisem „na sprzedaż”. Mijały miesiące i nic się nie działo.
Ewelina: Żłobek córeczki
Pierwsze moja ciąża była pozamaciczna i została rozwiązana operacyjnie przez lekarzy- twierdzili, że zagraża mojemu życiu. Z następnej ciąży urodziła się moja zdrowa wspaniała córeczka, z którą byłam rok na urlopie macierzyńskim, jednak towarzyszył mi nieustanny lęk o to, co się stanie, kiedy będę musiała wrócić do pracy.