MOJE ŚWIADECTWO
Maryja zawsze nas wysłuchuje!
Pragnę podzielić się z Wami cudami jakie otrzymałam od Matki Bożej. Ale po kolei. Zawsze wydawało mi się, że jestem osobą mocno związaną z Kościołem – dziewięć lat byłam w oazie, staram się uczestniczyć we Mszy Świętej przynajmniej 2 – 3 razy w tygodniu, codziennie modlę się wraz z mężem i czytamy wspólnie Pismo Święte. Ale muszę szczerze przyznać, że chyba nigdy nie czerpałam z modlitwy prawdziwej szczerej radości. Bardzo trudne chwile spotkały mnie i mojego męża po ślubie kiedy okazało się że przez moją chorobę możemy nie mieć dzieci, a już na pewno będzie bardzo ciężko zajść w ciąże. I tak zaczęło się moje leczenie, które trwało prawie trzy lata. Gorące modlitwy i prośby zanosiliśmy do Boga poprzez wstawiennictwo świętych. Nie traciliśmy nadziei, choć momentami było niesamowicie ciężko.