Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

krzysztof: przemiana wewnętrzna

Krzysztof: przemiana wewnętrzna

Na początku chciałem Wam powiedzieć, że bardzo chętnie zaglądam do świadectw. Tchną one nadzieją i są potwierdzeniem tego jak Bóg i Matka Boża działają w naszym życiu. Jak nas prowadzą.

O sobie powiem tylko tyle, że jestem facetem ledwo po trzydziestce, który zbyt długo chodził w ciemności. Po raz pierwszy Nowennę Pompejańską odmówiłem w zeszłym roku, a dowiedziałem się o niej na jednym ze spotkań wspólnoty modlitewnej. Nieomal natychmiast zacząłem ją odmawiać.

Przeczytaj

ania: powiem i moje świadectwo!

Ania: powiem i moje świadectwo!

żyję w związku z rozwodnikiem i mamy dziecko, przez to moi rodzice odwrócili sie ode mnie. Zawsze byłam bardzo wierząca i moja Śp. babcia nauczyła mnie wielu. Cud nie dotyczy mnie a mojego brata. Jest alkoholikiem, młody człowiek. Zona z dziećmi chciała od niego odejść, chcieli go zwolnic z pracy, on nie chciał się leczyć, mówił „dam radę” nie dawał. Było już bardzo źle, rodzice płakali. Ponieważ ja jako osoba żyjąca w grzechu nie czułam sie godna odmawiania nowenny, zawizłam ja rodzicom, powiedziałam jak ja odmawiać.

Przeczytaj

natasza: rodzice, nie przeklinajcie swych dzieci! świadectwo nawrócenia

Natasza: Rodzice, nie przeklinajcie swych dzieci! – świadectwo nawrócenia

Od dziecka ojciec przeklinał mnie posyłając mnie 'do diabła’. Tak więc w wieku 13 lat wypiłam swoje pierwsze piwo, wino i wódkę następnie po raz pierwszy zapaliłam papierosa. W wieku 14 lat po raz pierwszy zapaliłam marihuanę, potem spróbowałam ekstazy a następnie amfetaminy. W wieku 15 lat byłam uzależniona od papierosów, marihuany i amfetaminy oraz dyskotek zaprawianych ekstazą i alkoholem. Byłam agresywna, wulgarna, kompletnie zdemoralizowana; moja średnia w szkole wynosiła mniej niż 3.0, nie szanowałam nikogo, nawet siebie. Za radą ciotki mama odmówiła za mnie cały różaniec – przez cały rok, każdego dnia.

Przeczytaj

tomasz: bóg zamiast gotowego rozwiązania w postaci ryby podarował mi wędkę

Tomasz: Bóg zamiast gotowego rozwiązania w postaci ryby podarował mi wędkę

16.05 kończę trzecią Nowennę. Miałem zaczekać z tymi przemyśleniami do czwartku ale ponieważ sam bardzo lubię czytać kolejne świadectwa to napiszę już dziś to co przyszło mi na myśl podczas modlitwy. Może dla kogoś będzie to swego rodzaju pokrzepieniem.

Należy zacząć od tego, że na NP nie trafiłem przypadkiem. Prosiłem ze łzami w oczach Boga o jakąś pomoc, jakąkolwiek bo byłem na skraju wyczerpania. Wówczas pojawiała się ta modlitwa, o której powiedziała mi mama. Można powiedzieć, że Bóg zamiast gotowego rozwiązania w postaci ryby podarował mi wędkę.

Przeczytaj