Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

dorota: chodzi przecież o moje dziecko

Dorota: chodzi przecież o moje dziecko

Sceptycznie podchodziłam do Nowenny Pompejańskiej, ale sięgnęłam po nią, bo była moją jedyną nadzieją. Pierwszą nowennę zaczęłam odmawiać 28 listopada, jednak nie wytrwałam w modlitwie i niestety po kilku dniach ją przerwałam. Miałam 3-dniową przerwę, po której ponownie podjęłam próbę modlitwy w tej samej intencji (chodziło o zdrowie mojego nienarodzonego jeszcze dziecka).

Przeczytaj

monika: dar macierzyństwa

Monika: dar macierzyństwa

Chciałabym podzielić się świadectwem cudu jaki otrzymaliśmy z mężem w czasie odmawiania nowenny pompejańskiej. Od czterech lat staraliśmy się bezskutecznie o dziecko, w tym cza­sie odwiedziliśmy trzech specjalistów i żaden z nich nie dał nam nawet cienia nadziei na naturalne poczęcie. W kwietniu tego roku zostaliśmy skierowani do kliniki leczenia niepłodności ze wskazaniem na przeprowadzenie zabiegu in vitro, ponieważ, jak określali lekarze, była to jedyna szansa na to byśmy mogli stać się rodzicami.

Przeczytaj

maria: Łaska, jaką otrzymałam przeszła moje oczekiwania

Maria: Łaska, jaką otrzymałam przeszła moje oczekiwania

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się z książki Bartolo Longo – „Cuda i łaski Królowej Różańca w Pompejach”, która wpadła mi w ręce zupełnie przypadkiem, gdy byłam w drugiej ciąży i to był chyba jakiś znak.

Muszę zaznaczyć, że choć pierwsze dziecko urodziłam zdrowe i w terminie, to jednak w pierwszej ciąży miałam bardzo, bardzo duże problemy.

Przeczytaj

jacek: a my nadal modlimy się nowenną pompejańską i pragniemy tak juŻ zawsze!

Jacek: A my nadal modlimy się Nowenną Pompejańską i pragniemy tak JUŻ ZAWSZE!

Witajcie Czciciele Królowej Różańca Świętego ! Dziś tj. 13 stycznia mija dokładnie rok odkąd rozpocząłem odmawiać Nowennę NIE DO ODPARCIA i tym świadectwem PRAGNĘ UWIELBIĆ NASZĄ MATECZKĘ POMPEJAŃSKĄ !!! Jak wielu z Was, piszących na tej stronie, na NP trafiłem „przypadkiem” – w dwumiesięczniku „Miłujcie się”, zakupionym w Pierwszą Sobotę Miesiąca ! – po mszy św. w której uczestniczyłem z żoną. Oboje drżeliśmy wówczas (7-y miesiąc) o życie naszego pierwszego dzieciątka, które było zagrożone, praktycznie przez cały okres ciąży.

Przeczytaj