Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Szpital

Agnieszka: Uzdrowienie

W lutym tego roku spotkała mnie bardzo przykra sytuacja. Moja mama poważnie zachorowała, trafiła do szpitala. Okazało się że to migotanie przedsionków i zakrzepica. Lekarze szukając przyczyny zakrzepicy pogłębili badania , zrobili TK brzucha i wtedy usłyszałam coś co mój świat wywróciło do góry nogami: zmiana na macicy , ogromna zmiana 20 cm/20 cm , w karcie szpitalnej diagnoza: podejrzenie raka macicy.. sytuacja ta była dla mnie tak trudna, że nie potrafiłam funkcjonować wogòle.. po usłyszeniu tej strasznej dla mnie wiadomości… przeplakalam w pracy cały dzień i właśnie jedna z koleżanek powiedziała mi, zacznij Nowennę Pompejańską. I tak zrobiłam.

Przeczytaj

Szpital

Paweł: Ogrom otrzymanych łask dzięki nowennie pompejańskiej

To już moje kolejne świadectwo odnośnie Nowenny Pompejańskiej. Parę lat temu w modliłem się za mojego ojca chrzestnego by wyszedł z alkoholizmu. Od ponad pół roku już nie pije! To była i jest ogromna radość dla naszej rodziny. Ponad 1,5 roku modliłem się o uzdrowienie z choroby nowotworowej mamy jednego z moich przyjaciół. Niecały miesiąc po tym jak skończyłem „Pompejanke” umarła. Jednakże przed śmiercią zdążyła się wyspowiadać i przyjąć sakrament namaszczenia chorych .

Przeczytaj

Szpital

Ania: Łaska uzdrowienia wymodlona nowenną pompejańską

Chciałam przedstawić Wam moje świadectwo odmówienia NP. Jest to moja druga nowenna i ponownie mnie nie zawiodła. To wymagajaca ale bardzo skuteczna modlitwa ktora potrafi zdziałać cuda !!! Ale zacznę od początku 08 lutego 2021 roku zdiagnozowano u mojej mamy złośliwego raka wątroby, szok niedowierzanie. Kiedy tylko usłyszałam wiadomość od siostry która była z mama u lekarza od razu chwyciłam różaniec i podjęłam Nowenne błagając Nasza Matke o łaskę uzdrowienia. Płakałam i modliłam się prosząc aby ją uzdrowiła.

Przeczytaj

Szpital

Aneta: Maryja ratuje ciało i leczy duszę

O nowennie przeczytałam w Internecie szukając modlitwy w dramatycznej sytuacji . W październiku dowiedzieliśmy się że szwagier jest chory na nowotwór. Dalsze badania pokazały jasno i bez wątpienia: nowotwór mózgu- złośliwy, później okazało się że są przerzuty. Zaczęłam nowennę 10 grudnia, już na początku zaczęły się dziać dobre rzeczy. Brat męża dostawał chemię w maksymalnych dawkach, ale bardzo dobrze reagował na leczenie, był samodzielny, wykonywał codzienne czynności bez pomocy, dużo ćwiczył na siłowni, sprzątał, robił zakupy, gotował a także samodzielnie chodził na wizyty lekarskie.

Przeczytaj