Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

monika: Łaski

Monika: Łaski

Po kolejnych dwóch nowennach, postanowiłam dać następne świadectwo. Poprzednie wstawiałam kilka miesięcy temu. W intencji, w której modlę się już prawie rok, nadal nic się nie dzieje. No moze nie zupełnie nic, bo co jakiś czas dostaję od Mateńki znaki, które dodaja mi wiary i nadzieji, ze moja intencja zostanie wysłuchana w odpowiednim momencie. Intencją jest ułożenie życia osobistego i spotkanie „tego” jedynego, z którym ułożę swoje życie. Do intencji dodaję zawsze zdanie:”Jezeli taka jest wola Boża”.

Przeczytaj

klaudia: guz okazał się zupełnie niegroźny

Klaudia: Guz okazał się zupełnie niegroźny

O nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od mojego chłopaka i jego kolegi, którym zwierzałam się z moich problemów. U mojej mamy podejrzewano nowotwór złośliwy (mięsak). Właściwie to pozostawało określenie jego rodzaju, bo lekarz od razu wykluczył możliwość „łagodnej” zmiany. W dniu kiedy mama pojechała na badania i wykonanie rezonansu magnetycznego, ja rozpoczęłam nowennę.

Przeczytaj

barbara: odmawianie nowenny pompejańskiej przynosi wiele zmian na lepsze

Barbara: Odmawianie nowenny pompejańskiej przynosi wiele zmian na lepsze

Nowenną pompejańską modlę się od niedawna. Dostałam w prezencie od córki kilka miesięcy temu książkę pt. Nowenna Pompejańska, jednak wtedy nie umiałam się zmobilizować do jej odmawiania, chociaż intencji mogłoby być bardzo wiele. Aż tyle że nie wiedziałabym którą wybrać pierwszą. Jakiś czas później u mojej wnuczki wykryto przypadkowo guza w nadnerczu. Dokładniejsze badania wykazały nowotwór -neuroblastoma. Jest to nowotwór występujący u małych dzieci, a wyjątkowo groźny, zwłaszcza dla dzieci w wieku powyżej dwóch lat. W głębokiej rozpaczy i strachu o moją ukochaną wnuczkę, która ma trzy lata podjęłam się natychmiast odmawiania nowenny.

Przeczytaj

jolanta: przypadkowo natrafiłam na nowennę pompejańską

Jolanta: Przypadkowo natrafiłam na nowennę pompejańską

Odmawiam już trzecia NP.w intencji zdrowia mojej b.chorej mamy. Mama ma 78 lat i choruje na raka.w marcu miała wznowę i choroba w zastraszającym tempie ją zabijała.Lekarka zdawkowo powiedziała że są nowe guzy, że wiek mamy ,że inne choroby-2 zawały, bajpasy, stenty, nadciśnienie, cukrzyca………chciała dać do zrozumienia o stanie zdrowia mamy. Z mojej strony załamanie w zasadzie sytuacja beznadziejna.modliłam się ale strach mnie paraliżował.W tyn czasie trudno to wytłumaczyć zaczęły się dziać dziwne rzeczy .

Przeczytaj

gosia: badanie rezonansu nie wykazało obecności guza

Gosia: Badanie rezonansu nie wykazało obecności guza

Myślę, że Bóg nas kocha i przypomina o sobie dając jakieś cierpienie. Wtedy mamy chwilę czasu aby zrobić rachunek sumienia. 10 lat wstecz, po skonczonych studiach postawił mi lekarz diagnozę „rak tarczycy”. Szok, pierwsze siwe włosy i rok męki. Jedynie różaniec dawał mi siłę i nadzieję. Nocami płakałam i modliłam się, ale nie o siebie, tylko za moich Rodziców (już dwoje dzieci wcześniej stracili). Dziękowałam Bogu za krzyż i błagałam aby Rodzice nie cierpieli przez moją chorobę.

Przeczytaj