Długo zwlekałam z napisaniem mojego świadectwa ale bardzo chciałabym podzielić się moją historią z Nowenną Pompejańską. Jak większość osób zetknęłam się z nią zupełnie przypadkowo i długo czułam niechęć do niej, bo cały różaniec…to nie dla mnie. Ale przyszedł moment, że zdecydowałam się ją odmówić, Było to ok 2.5 roku temu. Tkwiłam wtedy w długim, ponad 10 letnim związku, w depresji, uzależniona od człowieka z którym byłam. Było mi z tym bardzo źle, ten mężczyzna otwarcie mówił, że nie chce żadnych zobowiązań ale ja pomimo poczucia upokorzenia i ogromnego zawodu byłam za słaba żeby to skończyć.
Ela: Otrzymane łaski
Odmowilam juz chyba 7 nowenn w roznych intencjach. Zostalam wysluchana w niektorych, w najwazniejszej dla mnie (chodzi o moje zdrowie psychiczne) chyba nie do konca, ale nadal modle sie w tej intencji (aktualnie 11 dzien czesci blagalnej). Czytajac dzisiaj swiadectwa, zdalam sobie sprawe z lask nazwijmy pobocznych, ktore otrzymalam ja i moja rodzina. Maz mniej wybuchowy, prawie w ogole nie ma miedzy nami roznicy zdan, gdy juz dojdzie do jakiejs sprzeczki, szybko sie ona konczy ugoda, szanujemy sie wszyscy i staramy sie nie robic sobie przykrosci. Dziekuje Ci, Maryjo, za otrzymane laski i prosze o kolejne. Zaufajmy Maryi.