Jak w tytule , moja droga z Nowenną to nie była autostrada tylko raczej scieżka zarośnięta cierniami. Gdy rozpoczęłam nowenny a tych poczatków było wiele , w ciągu chyba 4 lat może 5 udało mi się skończyć 2 . Nie uważam jednak ,by miało to znaczenie , bo Pan Bóg nie jest księgowym i każda jedna Zdrowaśka , każda chwila zawierzenia , każda łza są tym czego On od nas oczekuje. Minęło kilka lat pamiętam jak dziś -modliłam się czasem kilka nowenn naraz-sytuacja była tak złą w każdej sferze mojego życia.
problemy
Nie ma takiego problemu, którego by nie rozwiązała Nowenną Pompejańska. Zaufaj Maryi i oddaj Jej swoje problemy!
Żaneta: Dziękuję za dziecko
Straciłam ciążę w 8 tygodniu prawdopodobnie z wyniku autoagresji mojego układu immunologicznego. Załamana zaczęłam szukać medycznej pomocy. Jeżdżenie od lekarza do lekarza nie poprawiało mojej i tak już mocno nadszarpniętej kondycji psychicznej. Ciągle złe wiadomości – układ immunologiczny nie działał prawidłowo, stąd autoagresja i diagnoza że: „przy moich wynikach trudno będzie zajść i utrzymać kolejną ciążę”.
Kasia: Matka Boża uratowała moje małżeństwo
O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z internetu. Szukałam modlitw o uratowanie małżeństw i trafiłam na wiele świadectw o tej nowennie. W moim małżeństwie działo się źle. Po 10 latach przeżywaliśmy kryzys, nawarstwiło się sporo problemów rodzinnych i innych. Mąż przestał się do mnie odzywać przez długi czas, nie spaliśmy razem, ja miałam do niego żal, coraz większy żal. W końcu zaczęliśmy mówić o wyprowadzce – mąż, że on się wyprowadzi, ja- że ja z córeczkami, bo to jego rodzinny dom i jest tam teściowa.
Iwona: Czekając na dziecko
Od zawsze marzyłam o dużej rodzinie. Niedługo po ślubie zaczęliśmy starania o dziecko. Potem – badania, diagnoza odbierająca nadzieję, leczenie, łzy, kolejne rozczarowania i gratulacje ze ścisniętym sercem znajomym, którym w międzyczasie rodziło się pierwsze, drugie, trzecie dziecko. Z jednej strony radość z ich szczęścia, a z drugiej rozdzierający ból, że nas to omija, a może nigdy nie spotka… Z wielką nadzieją rozpoczęliśmy z mężem nowennę w intencji poczęcia dziecka.
Ola: Dziękuję
Dziękuję za uratowanie małżeństwa moich dzieci w chwilach ciężkiego kryzysu. Nie było już wyjścia, a Matka Pompejańska znalazła drogę do serc moich dzieci.
Małgosia: Trudna sytuacja w pracy
Mój mąż zwolnił się z pracy ze względu na złą atmosferę i stosunki międzyludzkie. Niestety musiał do tej pracy wrócić ponieważ nie mógł nic znaleźć. Nie był zadowolony z tego powodu. Źle się tam czuł… Postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską w intencji poprawy atmosfery w pracy u męża.Jeszcze podczas odmawiania części błagalnej, wszystko zaczęło zmieniać się na plus 🙂 Gdy odmawiałam część dziękczynną, mąż otrzymał podwyżkę. Jestem wdzięczna Maryji za jej wstawiennictwo. Różaniec naprawdę ma moc!