Nowennę pompejańską zaczęłam za namową swojej najmłodszej córki. Na początku wymawiałam się aby ją w ogóle zacząć, mówiłam: „nie mam czasu.”, „nie wiem czy dotrwam do końca”, „trzy różańce
w ciągu dnia to dla mnie za dużo..”, ale córka była bez litości. Zmusiła mnie wręcz by ją odmawiać, twierdząc, że rozwiąże moje problemy.