Historia którą chcę opisać jest b. długa, opiszę ją w skrócie. Zięć, młody człowiek jest maszynistą na kolei. Pewnej niedzieli bardzo źle się poczuł, wymioty, silne bóle głowy, gorączka. W nocy córka zadzwoniła po pogotowie. Zabrali go i okazało się że to bardzo silny wylew.
wylew
Stanisław: Nie ustaję w modlitwach
Wskutek sepsy przestały pracować wszystkie narządy wewnętrzne, najgorzej nerki i płuca. Po wprowadzeniu syna w stan śpiączki farmakologicznej, nastąpiło bardzo wysokie ciśnienie, które spowodowało udar mózgu. Próba wybudzenia syna ze śpiączki po 24 g nie powiodła się. Mijały dnie i tygodnie a syn leżał jak roślina, żył dzięki podłączonym maszynom. Diagnoza lekarzy była dla nas druzgocąca, jeżeli syn przeżyje najbliższy tydzień, to będzie miał szansę żyć dłużej, ale ze śpiączki to najprędzej wybudzi się po roku albo i po 4-ch latach.
Teresa: Druga szansa
17 maja skończyłam moją pierwszą przygodę z Nowenną Pompejańską i nagle odczułam wielką pustkę, dlatego dzisiaj zaczynam nową modlitwę do Matki, Królowej, Przyjaciółki, Powierniczki i najlepszej Psychoterapeutki.
Asia: wylew u kuzyna
Pierwszą Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać we wrześniu 2012r. Modliłam się w intencji kuzyna, który początkiem września miał wylew i przeszedł bardzo poważną operację. Operacja udała się jednak Marek miał poważne problemy z pamięcią. Nie pamiętał co robił, gdzie był, mówił …