Niedawno zakończyłam odmawianie 3 nowenny Pompejańskiej i muszę wam powiedzieć, że wiara i modlitwa czynią cuda. Przekonałam się sama w marcu tego roku, kiedy to otrzymałam wymarzoną, upragnioną pracę po odmówieniu 1 Nowenny. Zawsze byłam blisko Boga modliłam się, uczęszczałam na msze św, ale modlitwa jaką jest Nowenna Pompejańska zmienia człowieka, otoczenie, światopogląd nie do poznania. Sama mogę o tym powiedzieć – byłam innym człowiekiem w tamtym roku niż teraz. Brakowało mi pokory, chciałam mieć ten dar ale nie potrafiłam. Dziś wiem, że otrzymałam tę cnotę mimo, że o to akurat nie prosiłam bo modliłam się o „ważniejsze” wg mnie sprawy. Kolejną NP odmówiłam w kwietniu – zakończyłam w Święto Miłosierdzia Bożego. Tydzień po tej nowennie zawalił mi się świat – szpital – dziecko chore, mój wypadek samochodowy – bardzo poważny choć wyszłam z niego cała – można powiedzieć że szczęście w nieszczęściu (miałam na tylnim siedzeniu obraz Matki Bożej schowany, odwrócony, bo dostałam od siostry, która wróciła z pielgrzymki, w momencie wypadku obraz tak się ułożył, ze kiedy odwróciłam się do tyłu to Matka Boża patrzyła się na mnie) Wiem, że to ona mnie uratowała przed śmiercią.
ratunek
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
Anna: Ratowanie małżeństwa
Długo zbierałam się do napisania tego świadectwa, ale obiecałam, więc jestem. Chcę z całego serca podziewać wszystkim, którzy składają swoje świadectwa na tej stronie i dzielą się swoimi przeżyciami. Te wpisy mają niesamowitą moc! W trudnych chwilach dają nadzieję, nadzieję na to, że i mnie Matka Boża wysłucha… Zmówiłam chyba 5 NP w intencji uratowania mojego małżeństwa. Mój mąż ma do mnie żal i pretensje za rzeczy, które wydarzyły się bardzo dawno temu.
Magdalena: Małżeństwo
Chciałam się podzielić łaską, którą otrzymałam po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej. W kwietniu tego roku mój mąż odszedł ode mnie po niespełna roku małżeństwa i 11 latach bycia razem.
Magdalena – uniknięcie porażenia prądem
Chciałabym podzielić się moim świadectwem.W tracie odmawiania Nowenny Pompejańskiej cudem uniknęłam porażenia prądem, choć dotknęłam się otwartych przewodów elektrycznych. Modlę się w intencji syna alkoholika i wierzę, po prostu muszę wierzyć,że Matka Najświętsza mnie wysłucha.